Sąd nad Jezusem dokonuje się w centrum miasta, a dźwigając krzyż, Syn Boży przechodzi obok bramy prowadzącej do zamku. – To ma nam uświadamiać, że wydarzenia z Jerozolimy dzieją się wciąż obok nas – mówi twórca dzieła.
Niedawno w bierutowskim kościele pw. św. Katarzyny zawisły nowe stacje drogi krzyżowej. Ich projekt zakłada, że poszczególne wydarzenia opisane przez ewangelistów rozgrywają się w samym mieście bądź jego okolicach. Idąc z krzyżem, Jezus powoli mija miejskie mury, a im bliżej ukrzyżowania, tym mniejsze stają się namalowane w tle charakterystyczne dla miasta wieże.
– To chyba najprostszy sposób, by uświadomić wszystkim, że historia zbawienia wciąż trwa, a areną dla niej są ulice, po których chodzimy – mówi Wiesław Piechówka, artysta plastyk i konserwator dzieł sztuki, autor 14 obrazów, i dodaje: – Każdego dnia poprzez nasze wybory bierzemy udział w skazywaniu Jezusa, odzieraniu Go z szat i krzyżowaniu.
Pomimo sporego doświadczenia to pierwsza droga krzyżowa autorstwa Wiesława Piechówki. Artysta dodaje, że proboszcz bierutowskiej parafii ks. Ryszard Znamirowski z radością przyjął zaproponowany przez niego pomysł. Prace trwały od kwietnia.
– Trzeba było zastosować specjalną technikę, tak by obrazy mogły być przeznaczone do świątyni – podkreśla W. Piechówka i dopowiada: – W kościele panuje mrok, więc dzieło, by zachować swoje tzw. święte światło, musi niejako zbierać resztki jasności i ją odbijać. W ten sposób nie staje się matowe, ale czytelne nawet z daleka.
Autor drogi krzyżowej zwraca również uwagę, że bardzo starał się, by w żadnej twarzy nie złapać wyrazu zła czy obrzydliwości.
– Tak naprawdę nie jesteśmy do końca wyłącznie źli – wyjaśnia. – Czasem dokonujemy złych wyborów, dlatego każda z postaci, nawet żołnierzy prowadzący Jezusa na Golgotę, jest przedstawiona tak, jakby wykonywała jedynie pewne zlecenie i była obojętna wobec tego, co się obok niej dzieje – dodaje. Nie ukrywa przy tym, że stworzenie 14 stacji to spore wyzwanie dla artysty.
– Dla mnie to była niezwykła przygoda – puentuje.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...