W Japonii ten przedmiot spełniał i cały czas spełnia ważną funkcję – dzieli przestrzenie, w których toczy się zwykłe życie.
– W tradycji japońskiej kobieta podczas wizyt gości ukryta była właśnie za … parawanem. Przybysz nie mógł jej zobaczyć – opowiada Aleksandra Görlich, kuratorka wystawy „Parawan japoński – sosna, żuraw i góra Fuji” otwartej niedawno w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie.
– Podczas porodu stawiano białe parawany, które wykonywane były z białego jedwabiu, o bardzo prostej konstrukcji – dodaje, opowiadając o parawanach z komnaty narodzin. Ale takich na wystawie nie ma. Są za to inne – bardzo różnorodne, charakterystyczne dla kultury japońskiej, w większości papierowe i złocone. Interesujące obiekty zgromadził znany kolekcjoner Feliks „Manggha” Jasieński.
Na wystawie zobaczyć możemy m.in. nietypowy, czteroskrzydłowy, pochodzący z jego zbioru, parawan z drugiej połowy XIX wieku, ozdobiony kawałkami starych tkanin. Tkaniny same w sobie są wartościowe – pochodzą bowiem z cennych strojów aktorów teatru czy makat świątynnych. To swoisty patchwork, w ferii stonowanych barw, ozdobionych dodatkowo stylizowanymi motywami smoków, ptaków, żurawi, zajęcy czy innych elementów symbolicznych.
Tytułowe żurawie, które przysiadły na pniu sosny, przedstawiane na jednym z bardziej okazałych parawanów - symbolizują długie życie i szczęście. Żurawie namalowane są farbami wodnymi i ich białe sylwetki na tle kolczastego ciemnego drzewa, zarysowanego ciemnym tuszem, tworzą niezwykłą malarską kompozycję. Bo parawany w Japonii traktowane są jak obrazy, dzieła sztuki tworzone przez „mistrzów”, którzy bez zbędnego zadęcia traktowali i traktują swą pracę jak rzetelne rzemiosło. Dla Europejczyków, którzy odkryli urodę japońskich parawanów, tworzono specjalne kompozycje, jak pokazywany na wystawie szczególnej urody parawan haftowany na atłasie specjalnie splątanymi nićmi. Na czteroskrzydłowym parawanie podziwiać można wiele elementów: w koronach drzew widać wróble, jaskółki, gołębie, niektóre fruwają pomiędzy kwiatami piwonii i wiśni.
Warto dodać, że parawany do Japonii przybyły z Chin i Korei, najpierw w okresie Heian (794-1185) używane były na dworze cesarskim, potem w świątyniach buddyjskich i w domach zamożnych mieszczan. Najstarszy okaz parawanu na wystawie pochodzi z połowy XVII wieku, najmłodszy z 1920 roku. Parawany japońskie są po raz pierwszy prezentowane w Polsce, a eksponowane dzieła pochodzą ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Narodowego w Pradze oraz z prywatnej galerii sztuki w Londynie.
Wystawa czynna będzie do 13 kwietnia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.