Tu od ponad wieku pielgrzymują wierni z okolicy, ale także z odległych miejscowości całej Polski. Przed wizerunkiem wzorowanym na turyńskim obrazie MB Wspomożenia Wiernych modlili się błogosławieni.
Pokochał Ją św. Jan Bosko i stała się patronką całej salezjańskiej rodziny. Okazały wizerunek Maryi z Dzieciątkiem na ręku otaczają chóry aniołów, a u dołu – krąg apostołów i ewangelistów. Tak zobaczył Maryję – Matkę Kościoła i taki obraz Wspomożycielki polecił namalować ks. Bosko do zbudowanego w Turynie na wzgórzu Valdocco Jej sanktuarium. Dziś jest ono sercem zgromadzenia, które idąc śladem założyciela, szerzy kult Wspomożycielki i troszczy się o wychowanie młodzieży. A św. Jan Bosko, który pierwszych salezjanów przysłał na teren Polski właśnie do Oświęcimia, sam został ogłoszony patronem tego miasta.
Jak w Turynie
Wraz z salezjanami, którzy przybyli do Oświęcimia w 1898 r., już kilka lat później pojawiła się tu również kopia turyńskiego obrazu. Została namalowana przez oświęcimianina Jana Szczęsnego Stankiewicza i zastąpiła w ołtarzu głównym figurę Matki Bożej.
– Jak przystało na dobrą kopię, obraz wiernie przypomina oryginał, choć można się doszukać pewnych różnic. Tych, którzy potrafią je wypatrzyć, możemy obdarować pamiątkową pocztówką ze zdjęciem głównego ołtarza – mówi ks. Marek Głuch, od niedawna proboszcz parafii Wspomożenia Wiernych w Oświęcimiu. Przy tym obrazie mieszkańcy miasta oraz władze samorządowe spotykają się teraz w dniu święta patrona – 16 sierpnia. W przyszłym roku będzie to zarazem dzień 200. urodzin ks. Bosko, na które księża salezjanie już dziś zapraszają do sanktuarium.
– Niedawno modliliśmy się tu wraz z generałem naszego zgromadzenia. Ksiądz Ángel Fernández Artime odwiedził nasze szkoły i dom zakonny – przypomina ks. Bogdan Nowak, dyrektor Zakładu Salezjańskiego im. ks. Bosko w Oświęcimiu.
W 2015 r. swoje stulecie będzie świętować również oświęcimskie Oratorium, najstarsza tego typu instytucja w naszym kraju.
Łaski i miłosierdzie
Wymodlono tu ich wiele. Najlepiej świadczą o tym liczne wota w prezbiterium świątyni. – Cudem dla wiernych było ocalenie sanktuarium w 1944 r., podczas silnego bombardowania. Wymownym znakiem cudownej opieki stała się też szkoła salezjańska, która przetrwała w czasach komunizmu jako jedyna katolicka placówka edukacyjna od Uralu po zachodnią granicę Polski – zaznacza ks. Marek Głuch.
Młodzi, podopieczni działającego przy kościele Oratorium, oraz uczniowie szkoły często modlili się przed obrazem Maryi. Jednym z nich był późniejszy męczennik z obozu Auschwitz – bł. Józef Kowalski, który wolał oddać życie niż różaniec. Tu także dzisiaj młodzi formują swoją religijność podczas codziennej modlitwy. Uroczystym czuwaniem w sanktuarium rozpoczęli też duchowe przygotowania do Światowych Dni Młodzieży. Od niedawna to także jedna z dziesięciu świątyń naszej diecezji, w których wprowadzony został stały dyżur w konfesjonale. – To nowa inicjatywa bp. Romana Pindla, ale wpisała się w trwającą tu już tradycję, gdyż mieszkańcy okolicznych wiosek od dawna przychodzili tu do spowiedzi. Teraz spowiedników i czasu jest więcej, ale też przystępujących do sakramentu pojednania przybyło – dodaje ks. Głuch.
Stały konfesjonał
Dyżur w konfesjonale kapłani dekanatu oświęcimskiego i osieckiego pełnią w dni powszednie od 9.00 do 11.00 i od 15.00 do 17.00, w soboty od 9.00 do 11.00, a także podczas każdej Mszy św. w sanktuarium.
Nasza Matka
Ks. Marek Głuch SDB, proboszcz parafii:
– Przed Jej słynącym łaskami obrazem modlimy się codziennie, a w czwartki po Mszy św. o 8.00 i 18.00 odmawiamy w sanktuarium Nowennę do Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. Wtedy odczytywane są prośby i podziękowania, składane przez wiernych. Powierzamy Jej troski i radości także podczas czuwań, które od 17.30 do 21.00 odbywają się 24. dnia każdego miesiąca.
Myślę, że św. Jan Bosko, który zachęcał swoich wychowanków do częstej spowiedzi, będzie dumny, że właśnie świątynia Wspomożycielki stała się takim szczególnym miejscem pojednania.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.