Drogami Stefana Szyllera. W Radomiu i okolicy powstaje kolejny szlak turystyczny.
W Radomiu odżywa i krzepnie świadomość dumnej i wielkiej przeszłości grodu nad Mleczną. Nowa siedziba Centrum Informacji Turystycznej, która mieści się przy ul. Rwańskiej 16, powstała jako odpowiedź na zwiększone zainteresowanie miastem turystów i miłośników historii.
Nie mamy ojca Mateusza
Gdy po tragicznej powodzi w 2010 r., która boleśnie dotknęła Sandomierz, znacznie ubyło tam turystów, niczym remedium pojawił się serial o dzielnym proboszczu o. Mateuszu. Piękne obrazy starego Sandomierza sprawiły, że turyści wrócili tłumnie.
Radom nie ma takiego szczęścia, a można powiedzieć, że nie ma też dobrej prasy. Nawet wśród wytrawnych znawców naszych dziejów, poza rodzimymi regionalistami rzecz jasna, niełatwo wskazać tych, którzy opowiedzą o Piotrówce, porównując ją z Biskupinem. Tylko bardziej obeznani podkreślą, jakie znaczenie dla polskiej demokracji szlacheckiej miała konstytucja „Nihil novi” z 1505 roku. Jeszcze trudniej dowieść rangi Trybunału Koronnego, który w Radomiu dopełniał obrad Sejmu w Warszawie.
Tym bardziej trzeba doceniać starania radomskich „ojców Mateuszów”, którzy – współpracując z wieloma osobami – angażują się w przywracanie śladów ważnej przeszłości Radomia. Ksiądz Andrzej Tuszyński, jako proboszcz, przywraca pierwotne piękno najstarszego kościoła miasta – świątyni pw. św. Wacława na Starym Mieście. Ksiądz Edward Poniewierski, kanclerz kurii biskupiej, o czym dopiero co pisaliśmy, przyczynił się do otwarcia muzeum katedralnego.
Ta ostatnia instytucja wpisuje się w „Szlak turystyczny zabytków Radomia”, obejmujący ponad 20 obiektów – kościołów, klasztorów, cmentarzy, kamienic i pałaców. W ten kontekst wpisuje się kolejna inicjatywa – Szlak Stefana Szyllera, dzieło, w które zaangażował się ks. Roman Adamczyk, proboszcz parafii pw. NSJ na os. Glinice.
Po śladach architekta
Stefan Szyller jest jednym z najwybitniejszych i najważniejszych architektów przełomu wieków XIX i XX w Polsce. Zmarły w 1933 r. w Kutnie genialny twórca urodził się 4 września 1857 roku w Warszawie i jest znany przede wszystkim jako architekt stolicy. To spod jego kreski wyszły gmach biblioteki i bramy Uniwersytetu Warszawskiego. On zaprojektował budynki Politechniki Warszawskiej, gmach Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych oraz neorenesansowy wystrój architektoniczny mostu Poniatowskiego.
Ale Szyller zostawił po sobie wiele dzieł poza Warszawą. To on restaurował sanktuarium na Jasnej Górze oraz płocką katedrę. Choć pochodził z rodziny niemieckiej (jego ojciec Teofil Schüller był również architektem), Stefan Szyller zapisał się jako wielki obrońca polskiej tradycji architektonicznej, nawiązującej do renesansu i baroku. Obok będących dowodem na to budynków jego projektu, znamiennym dziełem jest jego książka wydana w 1916 r. pt. „Czy mamy polską architekturę?”. Szyller zaprojektował także szereg obiektów w naszej diecezji i to one mają być przypomniane na dedykowanym mu szlaku.
Trasa na jeden dzień
Sercem projektu jest kościół na radomskich Glinicach, gdzie proboszczem jest ks. Adamczyk. – W 2012 r., dzięki wsparciu miasta, rozpoczęliśmy prace przy renowacji naszej świątyni, którą projektował właśnie S. Szyller. Na Glinicach, które są poprzemysłową dzielnicą Radomia, poza wieżą ciśnień i kościołem właściwie nie ma zabytków. A jest to ta część miasta, przy której będzie przebiegać południowa obwodnica. Niedaleko znajduje się lotnisko. A – co ciekawe – szczyt wieży kościoła jest najwyższym punktem Radomia. Choć jej wysokość liczy 67,5 m, a wysokość wież katedry 72 m, to Glinice leżą kilkanaście metrów wyżej niż rejon centrum. Przy dobrej pogodzie iluminację wieży widać z odległości niemal 20 km – mówi ks. Adamczyk.
W gronie osób zabiegających o renowację kościoła na Glinicach zrodził się pomysł, by świątynię włączyć w szerszy projekt, obejmujący obiekty, które zaprojektował architekt z Warszawy.
– Na terenie południowego Mazowsza Szyller zaprojektował szereg kościołów. Obok naszego na Glinicach są to świątynie w Pionkach, Jedlni Kościelnej, Suchej, Białobrzegach, Cerekwi, Przytyku. W samym Radomiu warszawski architekt projektował budynki magazynów tytoniowych i osiedle mieszkaniowe fabryki broni – wylicza proboszcz.
Autorzy projektu, nad którym czuwa Robert Mrozowski, postanowili połączyć je ideą jednego szlaku turystycznego. Pomysł znalazł uznanie i uzyskał wparcie w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego „Wykorzystanie walorów naturalnych kulturowych dla rozwoju turystyki i rekreacji. Działanie 6.2 turystyka”.
– Otrzymaliśmy wsparcie unijne w wysokości 735 tys. zł. Teraz musimy włożyć wkład własny, a to kwota 245 tys. zł. Choć to bardzo duża kwota, warto pokusić się o realizację projektu. Kościół pw. NSJ na Glinicach, mimo że nie taki stary (budowę zakończono w latach 50. ub. wieku), jest – po farze – drugą parafialną świątynią w Radomiu. Już widać efekty remontu. Do końca czerwca zrealizujemy projekt Szlaku Stefana Szyllera. Przy obiektach pojawią się tablice informacyjne i aplikacje, które pozwolą na pobranie szerszych informacji. Wydamy też książkowy przewodnik, ułatwiający zwiedzanie. Patrząc na mapę, Szlak S. Szyllera można pokonać samochodem (a dla bardziej wprawionych także rowerem) w ciągu jednego dnia – wyjaśnia ks. Adamczyk.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...