Dawni mieszkańcy Rozbarku zostawili nam piękny spadek, monumentalny kościół, znak ich wiary i hojności – zauważa proboszcz ks. Tadeusz Paluch.
W przeszklonej ścianie nowoczesnego Centrum im. ks. G.G. Gorczyckiego odbija się architektura kościoła zbudowanego przed wiekiem. Na wystawionej fotografii pani Otylia Kroczek w czerwonej rozbarskiej chuście, a przed nią rodzinne zdjęcie, z którego spogląda kilkuletnia jasnowłosa dziewczynka. Obie fotografie dzieli prawie wiek. To historia rodziny i historia Rozbarku wczoraj i dziś. Zarówno kościół, jak i parafia św. Jacka w Bytomiu na Rozbarku, gdzie – jak przekazuje tradycja – głosił kazania św. Jacek, mają sto lat. Na uroczystą Eucharystię pod przewodnictwem bp. Jana Kopca zaplanowano prawykonanie specjalnie skomponowanej na rocznicę „Mszy jubileuszowej”. A dzień wcześniej poświęcenie jubileuszowego krzyża.
Kto zaprojektował kościół?
Kościół św. Jacka w Bytomiu konsekrowany został 8 kwietnia 1915r., a parafia ustanowiona 1 lipca tegoż roku. Wcześniej Rozbark należał do parafii mariackiej. Budowę zainicjował ówczesny jej proboszcz ks. Emanuel Buchwald.
– Przypuszczam jednak, że pragnienie i dążenie do tego, żeby mieć kościół, musiało być w samej wspólnocie rozbarskiej – mówi ks. Tadeusz Paluch, proboszcz parafii św. Jacka. Przypomina, że boom industrialny na początku XX w. spowodował masowy napływ mieszkańców.
– Z tego okresu pochodzą stojące tu kamienice secesyjne, owoc pracy ludzi w kopalniach i na roli. Ta infrastruktura budowlana pokazuje, jaką wartością była wtedy praca. Tak potężny kościół to znak wiary ludzi finansujących jego budowę, ale też ówczesnego dobrobytu. Pokazuje, że sensownie zagospodarowana i rozwijana ludzka praca może dać takie owoce – zauważa.
Dzisiaj jest tu już niewielu rdzennych mieszkańców. Dołączyli do nich ci, których przyprowadziły na Śląsk powojenne repatriacje i migracje, głównie za pracą. Przygotowania do budowy kościoła trwały kilka lat. – Nasz kościół jest neoromański, co było rzadką formą w tamtym czasie, kiedy najczęściej budowano świątynie neogotyckie – mówi proboszcz.
Architektem kościoła jest Max Giemsa. Jednak Ryszard Szopa z Zakładu Historii Sztuki na Uniwersytecie Śląskim dopatruje się tu udziału innego architekta – Jana Franciszka Klompa, który swoją pracownię miał w Dortmundzie, a katowicką filię prawdopodobnie prowadził z Giemsą.
– Nie wiemy, co Max Giemsa wcześniej zrobił, znamy jego późniejsze prace. Pojawia się pytanie: dlaczego dostał tak prestiżowe zlecenie? W późniejszych realizacjach współpracował z Klompem, dlatego stawiam tezę, że mogło tak być też i tutaj – zauważa. Kościół św. Jacka wzorowany jest na kilku romańskich niemieckich kościołach.
– Autor czerpał z wielu źródeł. Klomp był gruntownie wykształcony, znał wzorce architektury romańskiej. Skąd miał je czerpać Giemsa, który był raczej regionalnym architektem? Może coś z nich zobaczył, ale w bytomskim kościele znajdujemy prawie cytaty z tamtych kościołów. Jesteśmy jednak dopiero na początku tych ustaleń, na razie to tylko teza, którą musimy mocno udokumentować. Wszystkie dotychczasowe materiały literackie i archiwalne jednoznacznie wskazują na Giemsę, podpisanego pod tym projektem – wyjaśnia.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...