Sośnicowice. Jeszcze u progu ery przemysłowej, kiedy nad Górnym Śląskiem nie górowały kopalniane szyby i fabryczne kominy, region ten pokrywały lasy. Karczując je, zamieniano na pola uprawne i wytyczano przez nie drogi...
Z drewna z tutejszych puszcz stawiano domy i rozbudowywano miasta. Rozwój osadnictwa na zalesionym obszarze pomiędzy Gliwicami a Raciborzem związany był m.in. z przybyciem z początkiem II połowy XIII w. do Rud cystersów z Jędrzejowa. Klasztor w Rudach stał się ważnym ośrodkiem gospodarczym na tym obszarze.
Cystersi zajmowali się uprawą roli, hodowlą ryb, sadownictwem, leśnictwem i bartnictwem. Z czasem pod ich nadzorem rozwinęły się zalążki hutnictwa, gdy wzdłuż rzeki Rudy zaczęto stawiać dymarki, w których wytapiano żelazo. Do prac angażowano mieszkańców okolicznych wsi, co sprzyjało powstawaniu nowych osad i miejscowości.
Wokół drzewa
Sośnicowice po raz pierwszy pojawiają się w dokumencie z 1305 r. wydanym zaledwie pół wieku po tym, jak w Rudach osiedlili się cystersi. Wieś leżąca przy trakcie z Gliwic do Rud i Raciborza założona została prawdopodobnie przez księcia Władysława Opolskiego. Nazwa wsi, a później miasteczka, wywodzi się najpewniej od drzewa, w które bogate były tutejsze lasy.
Jeszcze w drugiej połowie XVIII w. na sośnicowickim rynku rosła sosna, którą kojarzono z drzewem, wokół którego powstała pierwsza osada. Jednak podobnie jak w przypadku innych miejscowości, również i tutaj mamy do czynienia z teorią patronimiczną, według której nazwa wywodzi się od legendarnego pierwszego mieszkańca, być może zasadźcy wsi, niejakiego Sośnierza (lub według innej wersji: Sośnica), z zawodu smolarza trudniącego się wypalaniem węgla drzewnego, wykorzystywanego następnie do wytopu żelaza w dymarkach. Jedna teoria nie wyklucza zresztą drugiej; wszak ów Sośnierz (tudzież Sośnica) musiał wykorzystywać w swojej pracy drewno sosnowe. Notabene w herbie miasta do dziś widnieje rozłożysta sosna.
Dwujęzyczność zwyciężyła
Nazwa ta, bez wątpienia słowiańska, różnie bywała zapisywana; m.in. jako Sossnessowitz, Soschneschowitz, Sosniczowice, Sosnicowiz, Sosniessowitze, by wymienić tylko niektóre z licznych form i odmian, w które obfitują stare mapy i dokumenty. Na przykład w księdze uposażeń biskupstwa wrocławskiego, spisanej po łacinie w 1295 r., miejscowość wymieniona jest w zlatynizowanej formie superiori Sossnessowit.
Niemieccy osadnicy i autorzy początkowo używali zgermanizowanej formy słowiańskiej nazwy, np. Schosnischowitz, która jednak musiała być dla nich kłopotliwa w zapisie, a chyba jeszcze bardziej w wymowie, skoro z czasem zaczęto posługiwać się dosłownym tłumaczeniem na niemieckie Kieferstädtel, co można przetłumaczyć jako „miasteczko sosny” lub „sosnowe miasteczko”. Urzędowo jednak nazwę niemiecką zatwierdzono dopiero w 1789 roku.
Niemiecki geograf i językoznawca Heinrich Adamy w swoim dziele o nazwach miejscowych na Górnym Śląsku („Die schlesischen Ortsnamen”), wydanym w 1888 r. we Wrocławiu, przyznaje zresztą, że nazwa słowiańska jest dużo wcześniejsza od niemieckiej. Nazwy te – polska: Sośnicowice i niemiecka: Kieferstädtel – jeszcze w XIX stuleciu funkcjonowały obok siebie i używane były naprzemienne przez mieszkańców, na co zwrócił uwagę m.in. w swoich pracach ks. Konstanty Damrot. Co innego zapisy urzędowe.
W czasach niemieckich, do 1945 r., oficjalnie obowiązywała nazwa Kieferstädtel, a po II wojnie światowej Sośnicowice. W PRL, gdy zwalczano wszelkie przejawy niemieckości i kultury niemieckiej na Górnym Śląsku, posługiwano się wyłącznie polską nazwą miasteczka. Dopiero w XXI w., pojawił się pomysł, by używać dwujęzycznej nazwy miasta.
Najpierw w 2005 r. dwie trzecie sośnicowickich radnych postanowiło, że niektóre miejscowości gminy otrzymają dwujęzyczne, polsko-niemieckie szyldy. Decyzja ta wzbudziła dyskusję, która wykroczyła daleko poza granice miasta i gminy. Wówczas sprawę dwujęzycznej nazwy Sośnicowic odłożono ad acta.
Temat podjęty został ponownie na sesji Rady Gminy i Miasta w lutym 2013 roku. Radni potwierdzili ważność wcześniejszych konsultacji i zdecydowali, by przesłać wszystkie potrzebne dokumenty do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji. W drugiej połowie roku ministerstwo potwierdziło, że wszystkie dokumenty są zgodne z przepisami i tym samym od 11 grudnia 2013 r. gmina Sośnicowice stała się trzecią, obok Łubowic i Krzanowic, gminą województwa śląskiego z dwujęzycznymi tablicami.
Autor jest doktorem historii, pracownikiem oddziału IPN w Katowicach.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...