Mają po dwadzieścia kilka lat. Pochodzą z Italii. Są piękni, utalentowalni i… zakochani w Bogu.
Mowa o młodych związanych z Teatrem Leo Amici, Stowarzyszeniem Dare oraz Carlo Tedeschim, autorem wielu spektakli i musicali o treści religijnej. Niedawno, razem z nieco starszymi od siebie: Stefano Natale, kompozytorem wspomnianych musicali, Maihri Arcangeli, jego żoną, zajmującą się promocją Fundacji Leo Amici, oraz Michele Zattarą, znanym włoskim aktorem, odtwórcą głównej roli w musicalu, o którym będzie dalej mowa, odwiedzili Katowice. Spotkaliśmy się z nimi w dniu ich powrotu do Włoch. Na pytanie, jak im się podobało, padła jedna odpowiedź: „WOW!”. Kokieteria czy zalążki nowej polsko-włoskiej przyjaźni? Niewykluczone, że jedno i drugie.
Nasi goście, ponieważ w większości związani są z muzyką, przede wszystkim zachwycili się Akademią Muzyczną. Już nawiązali z nią obiecujący kontakt i potwierdzają, że Katowice jeszcze ich zobaczą. Za pierwszym razem w stolicy Górnego Śląską pojawili się za sprawą pewnego małżeństwa: Andrzeja i Ilony Czajkowskich z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz proboszcza ks. Andrzeja Nowickiego. To właśnie w tej pierwszej katedrze diecezji niedawno bp Adam Wodarczyk poświęcił kaplicę z rzeźbą i relikwiami św. o. Pio. I to od włoskiego kapucyna wszystko się zaczęło.
W 2012 r. państwo Czajkowscy pojechali do San Giovanni Rotondo. Miasteczko świętowało wtedy 10. rocznicę kanonizacji o. Pio i codziennie grano tam musical poświęcony temu świętemu. Przygotował go nie kto inny, jak Carlo Tedeschi. „Un fremito d’ali. La vita di Padre Pio vista dagli angeli” (Trzepot skrzydeł. Życie ojca Pio widziane przez aniołów) to niezwykle udane połączenie życiorysu o. Pio z własnymi doświadczeniami autora spektaklu, opowiedziane momentami we wzruszający, momentami w zabawny, a momentami w bardzo podniosły sposób.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...