Do Płocka powróciło 12. średniowiecznych kart, pochodzących przypuszczalnie z ksiąg Kapituły Płockiej lub wizytacji biskupich. Pergaminowe karty odnaleziono w bibliotece uniwersyteckiej w Jenie w Niemczech, która sama zgłosiła chęć ich zwrotu.
Pochodzenie kart rozpoznano po pieczątkach. Nie jest wykluczone, że należały one pierwotnie do kolekcji biblioteki płockiego Wyższego Seminarium Duchownego zrabowanej przez hitlerowców w czasie II wojny światowej. W zbiorze tym znajdował się m.in. datowany na XII wiek "Pontyfikał Płocki", jedna z najstarszych ksiąg liturgicznych zachowanych na ziemiach polskich, zwrócona w kwietniu przez Bawarską Bibliotekę Państwową w Monachium.
Rękopiśmienne, średniowieczne, pergaminowe karty, które odnaleziono w Jenie, przekazał we wtorek dyrektorowi Archiwum Diecezjalnego w Płocku ks. dr Dariuszowi Majewskiemu pełnomocnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych ds. restytucji dóbr kultury prof. Wojciech Kowalski.
"Są to średniowieczne karty, prawdopodobnie z ksiąg kapitulnych albo wizytacji. Nie wiemy tego dokładnie, bo sprawa jest dosyć świeża. Karty znaleziono na uniwersytecie w Jenie, który sam zgłosił chęć ich zwrotu" - powiedział PAP ks. Majewski. Przyznał, że zabytkowe karty mogą pochodzić ze zbiorów płockiego seminarium zrabowanych przez hitlerowców w czasie II wojny. Zastrzegł przy tym, że cały przekazany zbiór wymaga obecnie szczegółowych oględzin.
Przekazanie zabytkowych kart odbyło się podczas konferencji naukowej "Pontyfikał - odzyskana perła płockiego średniowiecza", która odbyła się w tamtejszym Muzeum Diecezjalnym.
"Jest to 12. kart pergaminowych, także średniowiecznych. Wszystkie mają pieczątki archiwum w Płocku, co pozwoliło ekspertom niemieckim na rozpoznanie tego zbioru" - wyjaśnił prof. Kowalski. Dodał, że zabytkowe karty trafiły do Ministerstwa Spraw Zagranicznych przywiezione z polskiej ambasady w Berlinie przez kuriera dyplomatycznego w specjalnej przesyłce z napisem na kopercie: "ostrożnie, w środku znajduje się cenny rękopis".
Nie wiadomo w jaki sposób zabytkowe karty, pochodzące ze średniowiecznych ksiąg diecezji płockiej znalazły się w bibliotece uniwersyteckiej w Jenie. Zwrócony wcześniej "Pontyfikał Płocki" został zakupiony przez Bawarską Bibliotekę Państwową w Monachium, na licytacji zorganizowanej w 1973 r. przez jeden z tamtejszych antykwariatów.
Ze wstępnych badań wynika, że spisany po łacinie na 214. pergaminowych kartach "Pontyfikał Płocki", datowany dotychczas na XII wiek i zawierający opis czynności liturgicznych biskupa diecezjalnego oraz spis modlitw oraz błogosławieństw, posiada poważne uszkodzenia, w tym mechaniczne i wymaga prac konserwatorskich. Według konserwator dzieł sztuki dr Weroniki Liszewskiej z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, miejscami znacznej degradacji uległ sam pergamin, a na kilku kartach widoczne są zniszczenia powstałe w wyniku usuwania pieczątek. Duża ich część posiada też ślady zalania i przeklejania.
Oprócz prac konserwatorskich "Pontyfikał Płocki" wymaga także badań historycznych, w tym dotyczących miejsca jego powstania. Przypuszcza się, że mógł on powstać w jednym ze średniowiecznych skryptoriów regionu Mozy, skąd został przywieziony przez biskupa płockiego w latach 1129-56 Aleksandra z Malonne.
W bibliotece Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku, gdzie pierwotnie "Pontyfikał Płocki" był przechowywany, znajduje się obecnie 412 zabytkowych pergaminów, w tym dokumenty królewskie, książęce i biskupie. W okresie II wojny światowej hitlerowcy spalili bądź wywieźli jej zbiory, liczące wówczas ok. 50 tys. tomów, w tym blisko 500 średniowiecznych inkunabułów i tysiąc starodruków. Większość tych dzieł przepadła bezpowrotnie.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.