W czasie najbliższego karnawału w Wenecji będzie można nosić maski, mimo specjalnych kroków w ramach walki z zagrożeniem terrorystycznym - ogłosiły władze miasta. Odrzucono zaskakujący, jak się podkreśla, pomysł zakazu chowania się za karnawałowymi maskami.
"Maski oczywiście będą w czasie karnawału" - zapewnił burmistrz Luigi Brugnaro przecinając wszelkie spekulacje na ten temat. Zarząd miasta nad laguną wyraził przekonanie, że zastosowane środki bezpieczeństwa nie mogą przekreślić słynnej weneckiej tradycji.
Postulaty zakazu noszenia masek, jednego z symboli miasta i karnawału, zostały uznane w mediach za nie do pomyślenia. Prowadzono dyskusje, w których dominowały opinie, że jest to wręcz niewyobrażalne i może tylko zniechęcić turystów do przyjazdu.
Dlatego burmistrz zaapelował do Włochów i cudzoziemców, by jak co roku przyjechali bawić się nad Canal Grande.
Zapowiedziano zarazem, że w czasie karnawału na przełomie stycznia i lutego przyszłego roku, przyciągającego co roku dziesiątki tysięcy turystów z całego świata kontrole będą nadzwyczaj skrupulatne. To zaś oznacza, że uczestnicy największej w Europie zabawy pod gołym niebem, ukrywający się za maskami powinni liczyć się z kontrolą tożsamości.
Szczególnym nadzorem ze strony sił porządkowych i wszelkich służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, w tym wojska, objęto okolice placu Świętego Marka. Mimo tych nadzwyczajnych kroków Wenecja pozostanie miastem otwartym - obiecują władze, które uzgodniły ich szczegóły z MSW.
"Jest to miasto specjalne i zatem powinno też mieć specjalną ochronę" - powiedział włoski minister spraw wewnętrznych Angelino Alfano przedstawiając szczegóły przygotowanego po zamachach w Paryżu planu pod hasłem "Wenecja miastem bezpiecznym".
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.