Śledzenie światowych aukcji, kryminalistyczne badania, długotrwałe negocjacje – wszystko to składa się na proces odzyskiwania utraconych dzieł sztuki.
W przypadku ewentualnego zakupu tego obrazu trudno byłoby udowodnić przed sądem swoją nieświadomość. Wykaz skradzionych zabytków bywa też cennym narzędziem w rękach policji, służby celnej czy straży granicznej. Złodzieje najczęściej wpadają bowiem przy próbie sprzedaży. Dlatego urzędnicy ministerstwa dokładnie obserwują światowy rynek antykwaryczny. Czasem pomoc okazują uczciwi antykwariusze. To dzięki ich czujności z Hagi i Berlina wróciły do Polski cenne obrazy z Muzeum im. Adama Mickiewicza w Śmiełowie. Była to jedna z najbardziej zuchwałych kradzieży ostatnich dziesięcioleci. W ciągu jednej nocy z 5 na 6 listopada 1989 r. zrabowano aż 8 obrazów.
Kryminał z Madonną
Niektóre historie kradzieży mogłyby stanowić świetny materiał na powieść sensacyjną. Tak jest chociażby w przypadku odzyskanej przed czterema laty „Madonny pod jodłami” Lucasa Cranacha Starszego. XVI-wieczny obraz ukradł z katedry wrocławskiej i wywiózł do Berlina niemiecki duchowny Siegfried Zimmer, któremu zlecono naprawę złamanego na dwie części w czasie wojny dzieła. W latach 1946–1947 powstała kopia obrazu Cranacha pędzla Georga Kupkego, wspólnika duchownego. Ksiądz Zimmer podmienił dzieło na falsyfikat, a oryginał „Madonny pod jodłami” wywiózł do Berlina. Fałszerstwo odkryto dopiero po 15 latach, gdy obraz miał zostać poddany konserwacji. W tym czasie dzieło przechodziło z rąk do rąk, próbowano je sprzedać, jednak z powodu znanej proweniencji nie mogło znaleźć nabywcy. W końcu trafiło do kolekcji w Szwajcarii, a po śmierci kolekcjonera przekazano je diecezji w Sankt Gallen. Władze diecezji rozważały sprzedaż obrazu i przekazanie dochodu na cele dobroczynne, jednak po rozmowach ze stroną polską zwróciły arcydzieło. Inna głośna kradzież dotyczyła „Plaży w Pourville” – jedynego w polskich kolekcjach obrazu Moneta – z Muzeum Narodowego w Poznaniu. Miała ona miejsce w 2000 roku. Tu także złodziej dokonał podmiany, jednak kopia została wykonana tak nieudolnie, że pracownicy muzeum od razu się zorientowali. Sprawcę udało się ustalić dzięki badaniom śladów zostawionych na miejscu kradzieży. Obraz wrócił do muzeum po 9 latach nieobecności.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.