Poruszająca, zakorzeniona w Słowie opowieść o sytuacjach, które wstrząsają sercem samego Boga.
Jeśli ktoś taki jak Augustyn Pelanowski pisze książkę pod tytułem „To, co najważniejsze”, wiadomo, że zapowiada się uczta. Że to nie będzie kolejna publikacja paulina, ale wydarzenie.
Pelanowski ma dar (to naprawdę nie jego zasługa) czytania Biblii w taki sposób, że nawet przy fragmentach, które nie robiły dotąd na nas wrażenia, dostajemy gęsiej skórki.
„W czasach, w których wszystko przestaje być ważne, począwszy od życia ludzkiego w łonie matki, aż po powołanie do życia w Bogu, w epoce toczącej się III wojny Bóg wzywa nas, byśmy dostrzegli to, co jest najważniejsze!” – pisze paulin.
To poruszająca, zakorzeniona w Słowie opowieść o sytuacjach, które wstrząsają sercem samego Boga.
*
Augustyn Pelanowski OSPPE "To, co najważniejsze". Wyd. Paganini, 2016 r.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.