Pięciu górników protestuje pod ziemią w kopalni "Makoszowy" przeciw jej likwidacji. Z kolei górnicy z kopalni "Krupiński" w Suszcu zapowiedzieli zablokowanie w czwartek na dwie godziny drogi 935 Pszczyna - Żory - AKTUALIZACJA.
Górnicy z Suszca zapowiedzieli blokadę drogi na czwartek 15 grudnia od godziny 14.00. Protestują przeciwko decyzji Jastrzębskiej Spółki Węglowej o przekazaniu kopalni "Krupiński" do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK).
Kopalnia "Makoszowy" już dziś należy do SRK. Protestujących w niej pięciu górników przebywa 800 m pod ziemią, w pobliżu szybu. Według SRK, ich protest w żaden sposób nie wpływa na bieżącą pracę zakładu. Spółka przypomina, że każdy górnik z przeznaczonej do likwidacji kopalni "Makoszowy" otrzymuje ofertę pracy w innej kopalni.
O rozpoczęciu podziemnego protestu poinformował w czwartek rano przedstawiciel Związku Zawodowego Górników w Polsce w kopalni "Makoszowy" Andrzej Chwiluk. Jak mówił, akcja ma charakter spontaniczny i jest oddolną inicjatywą, a także świadectwem determinacji górników.
Jego zdaniem, kropką nad i, która przesądziła o rozpoczęciu protestu, było niepowodzenie środowej wizyty związkowców z kopalni Makoszowy w Sejmie. Przedstawiciele strony społecznej wystąpili m.in. na konferencji prasowej zorganizowanej przez posłów Platformy Obywatelskiej, domagając się podjęcia rozmów na temat utrzymania kopalni i przekonując, że może ona rentownie pracować i pozyskać inwestora.
Według Chwiluka, głównym obecnie postulatem jest to, by kopalnia nie zakończyła wydobycia z końcem tego roku, ale by po 1 stycznia 2017 r. mogła nadal działać, udowadniając, że jest w stanie pracować rentownie i znaleźć rozwiązanie pozwalające na dalsze funkcjonowanie w dłuższej perspektywie. Pracownicy kopalni nie wykluczają też innych form protestu.
Planowane wygaszenie wydobycia w kopalni "Makoszowy" z końcem tego roku wynika m.in. z listopadowej decyzji Komisji Europejskiej, która notyfikowała pomoc publiczną na restrukturyzację polskiego górnictwa. Zgodnie z tą decyzją, przynosząca dotąd straty kopalnia "Makoszowy" tylko do końca tego roku może korzystać z budżetowych dopłat do strat produkcyjnych - w tym roku ich wielkość to ok. 130 mln zł.
Aby dalej działać, musiałaby uzyskać rentowność. Związkowcy przekonują, że zakład zrealizował plan naprawczy i wychodzi na prostą; zaprzeczają temu przedstawiciele SRK.
W czwartek Spółka Restrukturyzacji Kopalń rozpoczęła akcję wysyłania listów z informacjami o ofertach pracy przygotowanych dla pracowników kopalni "Makoszowy". Oferta trafi bezpośrednio do rąk każdego pracownika. Przesyłka imienna zawiera list przewodni i komplet informacji dotyczących możliwości zapoznania się z ofertami miejsc pracy przygotowanymi przez Polską Grupę Górniczą, Jastrzębską Spółkę Węglową oraz Spółkę Restrukturyzacji Kopalń. W korespondencji jest także wzór oświadczenia o zainteresowaniu konkretną ofertą pracy i koperta zwrotna, w której wypełnione i podpisane oświadczenie można odesłać na adres SRK.
Według danych SRK, do środy deklaracje przejścia do kopalń PGG i JSW złożyły 323 osoby z "Makoszów", a do punktów informacyjnych utworzonych przez spółki zgłaszają się kolejni górnicy. W ciągu dwóch dni w samej PGG złożono 138 podań. PGG przygotowała dla górników z "Makoszów" 1748 miejsc pracy, a JSW zaoferowała 423 miejsca pracy w kopalni "Knurów-Szczygłowice". Natomiast SRK zagwarantowała 120 miejsc dla pracowników administracji oraz 317 miejsc na innych stanowiskach.
Jak poinformował w środę w Sejmie minister energii Krzysztof Tchórzewski, górnicy kopalni "Makoszowy" mogą przechodzić do pracy w innych grupach górniczych całymi brygadami. Zapewnił, że praca będzie dla całej załogi, a pensje górników nie będą mniejsze.
W kopalni "Makoszowy" zatrudnionych jest ok. 1,4 tys. osób.
AKTUALIZACJA: Protest w kopalni Makoszowy zakończył się w czwartek 15 grudnia o godzinie 21.10. Wyjechał wtedy na powierzchnię ostatni z protestujących pracowników.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...