– Najważniejsze, żeby się nie sprzeniewierzyć temu, co dla ciebie istotne. Człowiek musi się w życiu czegoś trzymać – przekonuje Jerzy Głybin.
– Najważniejsze, żeby się nie sprzeniewierzyć temu, co dla ciebie istotne. Człowiek musi się w życiu czegoś trzymać – przekonuje Jerzy Głybin.
henryk przondziono /foto gość

Nie muszę być De Niro

Brak komentarzy: 0

Barbara Gruszka-Zych

GN 6/2017

publikacja 09.02.2017 00:00

„Życie to nie teatr” – rozmawiając z aktorem Jerzym Głybinem, nie mogę się powstrzymać od zacytowania Stachury. – Życie to nie jest teatr, ale życie to również teatr – odpowiada. – To mało być dobrym prezydentem Polski czy USA – ale trzeba umieć tę rolę zagrać.

Nosi krzyżyk na szyi. Na facebookowy profil wkleja Matkę Bożą Częstochowską. Mówię, że to wbrew trendom panującym w środowisku. A on na to, że nie ogląda się na mody. – Mam do swojej wiary wiele zastrzeżeń. Może powinienem pójść do jakiegoś Damaszku, żeby po drodze spotkać Boga? – zastanawia się.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..