Te piosenki czekały na Natalię – wiem, że nie jestem pierwszym, który tak twierdzi, ale po wysłuchaniu płyty „Niemen mniej znany” trudno oprzeć się takiemu wrażeniu.
Czesław Niemen swoje ostatnie dwa albumy, „Terra Deflorata” i „spodchmurykapelusza”, za sprawą dziwnych, elektronicznych aranżacji uczynił dość trudnymi w odbiorze. Teraz jego córka tchnęła w nie nowego ducha, przekładając te kompozycje na język żywych instrumentów. I nagle okazało się, że w wielu utworach, takich jak „Począwszy od Kaina”, „Trąbodzwonnik” czy „Jagody szaleju”, tkwi przebojowy wręcz potencjał. A wszystkie przeszywają dreszczem, z jakim zwykle mamy do czynienia, gdy obcujemy ze sztuką najwyższej próby.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
A w roli głównej kolejny komediant próbujący w końcu zagrać coś na serio?
Cyfryzacja może się stać fałszywym bogiem, który dyktuje ludziom, co powinni myśleć i robić.
W ludzkim wykonaniu utworu muzycznego urzeka nas właśnie to, co nie jest "komputerowe".
Zapytałem ciągle rozwijającą się inteligencję o rzekę, która jest kojarzona z naszym hajmatem.
Obraz Piotra Domalewskiego zwycięzcą 50. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Ten obraz wyraźnie składa się z dwóch scen. Przyjrzyjmy się najpierw tej z lewej strony.
Wkrótce w kinach film o historii dominikańskiego duszpasterstwa akademickiego.