Guareschi w swoich artykułach nie pozostawiał suchej nitki na komunistach, których wpływy po II wojnie światowej we Włoszech nieustannie rosły.
Chociaż Giovanni Guareschi światową sławę zyskał dzięki serii filmów opartych na jego opowiadaniach o Don Camillo, we Włoszech był postacią poważaną i znaną już wcześniej. Był dziennikarzem, redaktorem pisma satyrycznego „Candido”, pisarzem i utalentowanym karykaturzystą. Książki Guareschiego stały się bestsellerami, cieszył się ogromną popularnością wśród czytelników, natomiast akademicka krytyka traktowała jego twórczość z dystansem. Dlaczego? Był całkowicie niezależny w swoich poglądach i jednocześnie był człowiekiem głębokiej wiary. Popierał monarchię i nienawidził komunizmu, czego dawał wyraz w swojej prozie, rysunkach satyrycznych i publicystyce. A tego lewicowi intelektualiści nie mogli mu wybaczyć. – Kulturalny establishment ukarał go po śmierci najmocniejszą bronią. Była nią cisza. Ta głucha cisza trwała do początku lat 80., kiedy nacisk czytelników sprawił, że zaczęto znowu wydawać jego książki – mówił w wywiadzie dla magazynu „Rosebud” Albert Guareschi, syn pisarza. Autor opowiadań o Don Camillo był jedynym publicystą, który w powojennych Włoszech trafił do więzienia za obrazę premiera.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Liczący 3 tys. lat artefakt zaginął z Muzeum Egipskiego w Kairze.
A za kamerą Sofia Coppola. Czyli też ktoś „dynastycznie” ważny.
Legenda Hollywood, amerykański aktor i reżyser Robert Redford zmarł we wtorek w wieku 89 lat.