Zwyczaj wysyłania życzeń świątecznych na okolicznościowych kartonikach stał się popularny na całym świecie w latach 20. XX wieku. W Polsce kartki świąteczne pojawiły się pod koniec XIX w., najwcześniej Galicji.
W Europie, tylko w jednym, 1879 roku, rozesłano 350 milionów kart pocztowych.
- Dużą część z nich stanowiły pocztówki świąteczne. Warto zwrócić uwagę, że polskie, stare kartki świąteczne zapisane są pismem kaligraficznym. Bowiem kaligrafia, jako sztuka estetycznego, starannego pisania, była podstawowym przedmiotem w szkołach, a do około 1960 r. była przedmiotem nauczania początkowego, mającym na celu doskonalenie pisma odręcznego oraz kształtowanie charakteru oraz cierpliwości - wyjaśnia Joanna Kopacz, kurator wystawy karetek świątecznych z I połowy XX wieku.
Złoty okres pocztówki to czas od przełomu XIX i XX wieku aż do wybuchu pierwszej wojny światowej. Organizowano wówczas wystawy oraz zakładano kluby miłośników i zbieraczy kart. W 1899 r. w Krakowie zorganizowano Pierwszą Wystawę Ilustrowanych Kart Pocztowych. A na drugiej, w Warszawie, ogłoszono konkurs na polską nazwę takiej korespondencji. Zwycięzcą został Henryk Sienkiewicz, który zaproponował nazwę pocztówka.
Na pierwszych kartach pocztowych nie było zdobień. Obrazki wprowadzono w późniejszych latach. Najpierw stosowano litografię i jej barwną odmianę - chromolitografię.
- Karty pocztowe wydawane do końca 1904 roku na jednej stronie miały obrazek i miejsce na treść wiadomości, a na odwrocie umieszczano tylko adres. Po rozpowszechnieniu techniki fotografii zaczęto używać jej do produkcji pocztówek, z czasem wyparto kartki rysowane i malowane ręcznie. Ilustracje powielano metodą fotograficzną i ręcznie barwiono lub drukowano fotolitografię - dodaje pani kurator.
Kartki prezentowane na wystawie, którą można oglądać do 6 stycznia 2018 roku w bibliotece Wydziału Zamiejscowego KUL w Stalowej Woli, pochodzą z Muzeum Diecezjalnego w Sandomierzu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.