W Muzeum Regionalnym w Stalowej Woli, w Galerii Malarstwa Alfonsa Karpińskiego, otwarto wystawę pt. "Szancer, wyobraź sobie!".
Barwna i interaktywna ekspozycja pokazuje świat twórczości wybitnego ilustratora Jana Marcina Szancera. W polskiej ilustracji dziecięcej J.M. Szancer to człowiek instytucja, znany doskonale wszystkim, którzy wychowali się na wierszach Juliana Tuwima i Jana Brzechwy, zaczytywali się w przygodach Pana Kleksa czy dorastali wraz z bohaterami baśni Andersena. Jego biografia jednak naznaczona była dwiema wojnami światowymi i antyżydowskimi represjami i daleka jest od bajkowej historii.
- Muzeum Regionalne w Stalowej Woli zaprasza widzów do świata Szancera: najpierw małego Jasia, który dopiero uczy się rysować, następnie starszego Janka, stawiającego pierwsze kroki na drodze ilustratorskiej kariery, wreszcie szacownego pana Jana, który - mimo trudnych doświadczeń - nawet jako dorosły nie stracił dziecięcej wyobraźni - zachęca Magdalena Wielgocka z Muzeum Regionalnego w Stalowej Woli.
Po wystawie oprowadzał Tomasz Strug, wicedyrektor i główny kurator Żydowskiego Muzeum "Galicja". - Wystawę przygotowaliśmy z myślą o rodzinach z dziećmi. W naszym zamyśle powinna być interesująca nawet dla czterech pokoleń. Czterdziesto-, a nawet sześćdziesięciolatkowie na Szancerze na pewno wyrośli. Szancer ilustrował bowiem nie tylko Brzechwę, Puszkina czy Andersena, ale też Mickiewicza czy Puszkina - powiedział T. Strug.
Dlaczego taki tytuł wystawy? - Szancer nazwany jest ambasadorem wyobraźni, która ma być podstawowym sposobem funkcjonowania artysty, ale także człowieka w rzeczywistości - wyjaśnił kurator Żydowskiego Muzeum "Galicja".
Dopełnieniem ekspozycji są oryginalne prace ilustratora, wypożyczone ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie i Muzeum Narodowego w Kielcach.
Wystawa, którą przygotowało Żydowskie Muzeum "Galicja", będzie czynna do 19 czerwca.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.