Czy w 2018 roku czeka nas w księgarniach wysyp książek o śnie?
Mieliśmy ostatnio na rynku wydawniczym mody na antystresowe kolorowanki, książki o rozmaitych dietowych detoksach, czy o duchowym życiu flory i fauny. Kto wie, czy właśnie nie nadciąga do nas kolejny nowy trend – moda na książki o śnie.
O dwóch takich publikacjach pisze na łamach tygodnika „Polityka” Paweł Walewski. W artykule „Lektury nasenne” omawia wydaną w Polsce książkę „Wyśpij się! Jak zdrowy sen może odmienić twoje życie” Arianny Huffington oraz amerykańską „The mystery of sleep” autorstwa Meira Krygera.
Warto jednak zauważyć, że podobnych książek w naszych księgarniach jest dużo, dużo więcej. „Księga snu”, „Sen dziecka”, „Dobry sen”, „Sposób na sen”, „Diety w zaburzeniach snu” to tylko niektóre z nich, bo są przecież jeszcze i tak osobliwe pozycje, jak „Joga snu…”, „Biblia leczy. Zaburzenia snu”, czy „Sen mistrza. Sekrety twórczego snu Leonarda da Vinci”
Walewski zauważa, że obecnie mamy do czynienia z globalnym kryzysem snu. Ludzie, zamiast się wysypiać, raczej się przepracowują i nie dosypiają. „Choć w medycynie wyodrębniła się osobna nauka zajmująca się biologią odpoczynku, tematyka ta przez lekarzy od dawna była lekceważona” – pisze dziennikarz „Polityki”.
Autorką „Wyśpij się!” jest twórczyni znanego, amerykańskiego serwisu informacyjno-blogowego The Huffington Post. „Jej książka to zgrabnie napisane kompendium wiedzy o śnie, począwszy od historii, po medyczne skutki niedosypiania, nasycone licznymi odwołaniami do badań naukowych (…) Jak pisze autorka, wiele osób pyta ją, czy zrobiłaby równie wielką karierę, gdyby zaczęła lepiej się wysypiać, wcześniej zdając sobie sprawę, jakie to ważne. Odpowiedź jest kategoryczna: ‘Tak! Nie tylko osiągnęłabym wszystko to, co udało mi się osiągnąć, lecz doszłabym do tego lżej, radośniej, z mniejszym uszczerbkiem dla zdrowia i relacji międzyludzkich'”.
Więcej na ten temat w nowym (1/2018) numerze tygodnika „Polityka”.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...