Z puszką farby w dłoni mówią o Panu Bogu. Nigdy nie malują bez pozwolenia.
Ich graffiti nie ma nic wspólnego z tym, co widać czasami na pociągach, garażach czy miejskich budynkach. Miedzynarodowa grupa Gospel Graffiti nigdy nie maluje bez pozwolenia. Swymi obrazami mówią wprost: „Jezus zbawia”. Biblijne rysunki i napisy zobaczyć można najczęściej w Stanach Zjednoczonych, ale też na Kubie, w Nowej Zelandii, Kanadzie, Holandii czy w Szwajcarii. Erik Kralt maluje od kilku lat z innymi chłopakami z Gospel Graffiti w Holandii. Najpierw godzinami, na kartkach papieru w domu, szkicuje obrazy, a potem przenosi je na mury miasta. – W Holandii jest wiele ścian przeznaczonych specjalnie dla twórców graffiti - opowiada.
Sygnał dla przechodniów
– Grafficiarz zostawia swój tag, czyli artystyczne imię, wszędzie, gdzie się da. Czasem tam, gdzie nie powinien. Młodzi ludzie w ten sposób chcą być rozpoznawani, a nawet sławni. Robię to samo, tylko zgodnie z prawem – mówi Erik. – A sławnym postanowiłem uczynić nie siebie, lecz Jezusa. Dlatego w moich malowidłach najczęściej odczytać można właśnie to jedno słowo: „Jezus” – podkreśla.
– Jak ludzie reagują na Twoje graffiti? – pytam. – Bardzo różnie – uśmiecha się Holender. – Zwykle są zaskoczeni, bo nigdy wcześniej nie widzieli na ścianie takich obrazów. Jedni nas szanują, inni śmieją się z nas, a czasem nawet niszczą to, co namalujemy – opowiada. – Na początku malowałem sprayem tylko dla zabawy. Teraz traktuję to jako służbę Panu Bogu. Chcę przechodniom wysyłać sygnał z informacją, że Jezus żyje i bardzo ich kocha.
Love z krzyżem
Przyjaciele z Gospel Graffiti malują całkowicie legalnie. Na swoje „graffy” mają pozwolenie, a czasem nawet wykonują je na czyjąś prośbę. Jeremiasz z Cincinnati w stanie Ohio, w USA dołączył do grupy w 2000 roku. Kiedyś chrześcijańskie graffiti poruszyło jego serce i zbliżyło do Kościoła. Teraz sam maluje, by poruszyć innych. – Zanim wyciągnę farbę, zawsze odmawiam modlitwę – mówi. – Proszę Boga, aby dał mi pomysł, który dotknie przechodniów. Po kilku godzinach pracy bezbarwna ścianę zamienia w kolorowe malowidło. Miedzy innymi widać na nim kilka liter i cyfr odsyłających do konkretnego fragmentu z Pisma Świętego. Wzdłuż budynku, na jednej z ulic w Cincinnati, ciągnie się podłużne graffiti.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.