TVP Apokalipsa

Redaktor apokaliptycznego magazynu i niepokorny muzyk o punkowym rodowodzie w jednym programie. Niemożliwe? A jednak!

Mimo wszystko solista Piersi pozostał człowiekiem poszukującym. W młodości fan „Tygodnika Powszechnego”, później stał się czytelnikiem „Frondy”. Jego wspólny projekt z chłopakami z „czwórek” nie jest więc tak egzotyczny, jak by się mogło wydawać. – Idea programu jest prosta: Marek ma mnie nawracać, a ja – sprowadzać go na ziemię. Wychodzimy od problemów, o których codziennie słyszymy w telewizji, na przykład kryzysu czy klęsk żywiołowych. W tej dyskusji trochę będę prowokował. Jeśli Marek mówi, że powódź jest znakiem od Boga, ja widzę w niej głównie zjawisko atmosferyczne i niedbalstwo człowieka.

Zasnąć spokojnie
Emisję cyklu TVP1 zaplanowało na czwartkowe wieczory o godz. 22.45, tuż po „Sprawie dla reportera”. Gotowe są już scenariusze kolejnych odcinków, dotyczących m.in. wojen i ustaw bioetycznych. Oprócz prowadzących w dyskusji będą brali udział goście – specjaliści z danej dziedziny. Minireportaże mają pokazać, jakie odzwierciedlenie znajdują omawiane problemy w życiu zwykłych ludzi. Na przykład odcinek o kryzysie ilustruje przykład Krosna jako polskiego Detroit. – Trochę się boję tego cyklu – przyznaje Paweł Kukiz. – Wiem, że część fanów może teraz stwierdzić, że stałem się moherem, a z kolei dewoci będą pytać, co ten „profanator od ZChN” robi w takim programie. Ale robię to też trochę z pobudek egoistycznych. Są pytania, które trzeba sobie w końcu zadać. Dziś mamy do czynienia z tak potężnym skokiem technologicznym, że zaczyna to przerastać człowieka. Coś zaczyna nad nim panować.

Zaangażowany katolik powiedziałby, że to diabeł, ja czuję się zbyt mały, żeby powiedzieć, co to jest. – Większość ludzi wyczuwa dziś intuicyjnie, że żyjemy w czasach przełomowych, apokaliptycznych – twierdzi Marek Horodniczy. – Widać to w produkcjach filmowych, w muzyce. Przypomina mi to zużytą trochę analogię do czasów starożytnego Rzymu, kiedy konsumpcja zaczęła przybierać coraz bardziej zdegenerowane formy. Cywilizacja europejska zjada swój własny ogon. Wkurza mnie, że najmniej dostrzegamy to my, katolicy; że bardziej interesuje nas ideologia praw człowieka niż prawdziwe czuwanie. – Jest taki czas, kiedy człowiek zatrzymuje się w strachu przed śmiercią – dodaje Kukiz. – Najważniejsze staje się dla niego to, by móc zasnąć spokojnie, z czystym sumieniem. Być może właśnie na tym polega wejście do nieba.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości