Pierwsza w Polsce rozgłośnia internetowa dla osób niepełnosprawnych działała tylko przez dwa miesiące. Teraz Radio NTT milczy. Być może jednak jest to cisza przed burzą.
Równolegle z jej projektem przygotowywany jest wniosek do PFRON, zawierający... te same cele. – Po tej wpadce z PFRON jesteśmy ostrożniejsi – mówi prezes Schubert. – Ale za to nasze wizje i projekty są znacznie szersze – dodaje.
Pomoc sąsiedzka
W Polsce jest ok. 5,5 mln osób niepełnosprawnych. Ostrożne statystyki podają, że co najmniej 30 proc. z nich korzysta na co dzień z sieci. – Nasz program radiowy docierał teoretycznie do każdego użytkownika Internetu. Byliśmy lubiani i dostawaliśmy tego dowody. Z porad specjalistów korzystało na naszej antenie coraz więcej osób – wylicza Stanisław Schubert. Obiecuje, że jeśli projekt powołania Centrum Informacji się powiedzie, a wraz z nim reanimowane zostanie radio, sam zadba o to, żeby na jego antenie co najmniej dwa razy w tygodniu pojawiała się wybitna osobistość. Ale nie zamierza działać przez cały czas sam. – Czekamy na was, niepełnosprawni! Pomóżcie nam ożywić naszą stację. To ma być radio o was, dla was i przez was robione – apeluje.
Bardzo prawdopodobne jest, że pierwsi do współpracy z przyszłym Centrum Informacji będą Czesi. Karkonoski Sejmik Osób Niepełnosprawnych uważa, że transgraniczna współpraca to większe szanse na granty z Unii. – To właściwie dla nas sąsiedzi zza miedzy, a nie obcokrajowcy. Właśnie dopracowujemy warunki współpracy z tamtejszą organizacją No Limits, której działalność skierowana jest do osób niepełnosprawnych – zdradza Stanisław Schubert. – Wspólnie przygotowaliśmy i przeprowadziliśmy projekt „otwierania gór” dla niepełnosprawnych. Dzięki No Limits powstały przejścia i przejazdy, które pozwalają odwiedzać najpiękniejsze zakątki Karkonoszy i Gór Izerskich nawet na wózku inwalidzkim.
Tu i teraz
Żeby Radio Niepełnosprawni Tu i Teraz mogło zacząć nadawać na nowo, potrzebuje pieniędzy i pracowników. Nie tylko etatowych, choć tacy stanowiliby trzon zespołu. Potrzebę znalezienia lidera, gwiazdy radia, postulował m.in. Marcin Micewski, wolontariusz, najmłodszy z siódemki zapaleńców, chcących odzyskać dla niepełnosprawnych Radio NTT. Prezes Schubert zapewniał, że ma już kogoś takiego. – Zgodził się, to znane nazwisko wśród dziennikarzy – wodził triumfalnie wzrokiem po obecnych. Ale nie chciał go na razie zdradzić.
Nie jest natomiast tajemnicą, że obok żelaznej kadry fachowców radiowych Centrum Informacji mogłoby zatrudniać praktykantów, stażystów albo wolontariuszy. – W samej Jeleniej Górze mamy liceum z klasą o specjalności dziennikarskiej – przypomina Monika Żak. Od razu powstał więc projekt wznowienia warsztatów dziennikarskich, które mogłyby odbywać sie w studiu radiowym. Zdecydowano jednak, że tym razem będą miały mniejszą obsadę. Lepiej postawić na jakość niż na ilość.
Radio potrzebuje także stałego, silnego zastrzyku finansowego. Idealnie byłoby, gdyby znalazł się sponsor, którego wszyscy ciągle szukają. Teoretycznie mogłaby to być firma z branży farmaceutycznej albo produkującej sprzęt dla niepełnosprawnych. Takie radio byłoby dla niej doskonałą platformą podwyższania obrotów i budowania wizerunku firmy, której zależy na swoich klientach. Dla radia byłaby polisą ubezpieczeniową na trudne czasy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...