Kramy ze smakołykami, pokazy rzemiosła średniowiecznego, a także możliwość poznania zwyczajów i kultury krajów, które znalazły się na szlaku wyprawy Benedykta Polaka – to stałe elementy corocznej imprezy poświęconej wielkiemu odkrywcy.
Benedykt Polak wraz z legatem papieskim każdego roku zjawia się na zamku w Łęczycy.Królewskie miasto Łęczyca od wieków kojarzone jest głównie z zamkiem, który odziedziczył i w którym mieszkał diabeł Boruta. Znane było także za sprawą nieistniejącego już dziś zakładu karnego. Obecnie miasto rozsławia rycerstwo, które przybywa tu na turnieje, a także organizowany od trzech lat Jarmark Benedykta Polaka, który do Łęczycy przyciąga tłumy turystów z okolic i odległych zakątków Polski, a nawet świata. Jarmark, którego organizatorami są Urząd Miejski, Dom Kultury i Muzeum w Łęczycy, ma za zadanie przybliżać postać Benedykta Polaka i okoliczności towarzyszące jego wyprawie. Inspiracją do jego zorganizowania był film nakręcony przez Jerzego Szkamruka o wyprawie Benedykta.
Zajrzeć do jurtyW XIII wieku z Łęczycy wyruszył w daleką podróż do Azji polski mnich, znany później jako Benedykt Polak. Został wysłany przez papieża z misją do ówczesnego chana mongolskiego. Na dworze księcia Konrada Mazowieckiego w Łęczycy spotkał się z przewodnikami przybyłymi z Rusi, którzy podzielili się z nim wiedzą na temat odległego kraju, do którego wędrował. Trudno pojąć, dlaczego jest on postacią mniej znaną od Marco Polo, skoro to właśnie on jako pierwszy, wraz z papieskim legatem Giovannim da Pian del Carpine, pokonując około 200 tys. kilometrów, dotarł do Azji.
Pokaz szermierki artystycznej w wykonaniu francuskiej grupy Scaramouche.– Zanim zorganizowaliśmy jarmark, postać Benedykta Polaka była zupełnie nieznana – wyjaśnia Wioletta Stefaniak z Referatu Rozwoju i Promocji w UM w Łęczycy. – Nie funkcjonował on w świadomości mieszkańców. Dziś większość osób wie, kim był i czego dokonał. Podczas corocznych jarmarków Benedykt, w stroju mnicha, jest obecny wśród mieszkańców. Raz wjeżdża na koniu, innym razem spaceruje między przybyłymi gośćmi – tłumaczy.