Trzeba iść z Dobrą Nowiną o zbawieniu w sam środek. Tam, gdzie się gromadzą ludzie. Tam gdzie rozmawiają o wszystkim tym, co jest dla ich życia ważne.
Trzeba iść z Dobrą Nowiną o zbawieniu w sam środek. Tam, gdzie się gromadzą ludzie. Tam gdzie rozmawiają o wszystkim tym, co jest dla ich życia ważne. Internet (ale też inne media) to wielki, ogromny teren misyjny. „Kościołowi są potrzebni e-misjonarze, zapewne także całe zakony docierające do wiernych i wątpiących na internetowych portalach, w blogosferze” - powiedział niedawno znany socjolog dr Tomasz Żukowski. Zadziwił mnie swoją przenikliwością i wyczuciem potrzeb Kościoła.
„Jeżeli nowe technologie mają służyć człowiekowi i dobru społeczeństwa istnieje konieczność unikania słów i obrazów deprecjonujących osobę ludzką” - postulował kard. Dziwisz podczas otwarcia super nowoczesnej serwerowni w Krakowie. Ich całkowite wyeliminowanie w Internecie jest niesłychanie trudne, tak bardzo, że aż wydaje się niemożliwe. Dlatego konieczne jest tworzenie dla tych słów i obrazów deprecjonujących osobę ludzką silnej przeciwwagi. I trudno sobie wyobrazić kogoś bardziej powołanego do tworzenia tej przeciwwagi, niż Kościół katolicki, który jest w naszych czasach coraz częściej jedynym obrońcą godności człowieka.
Tak, jak szkoła jest naturalnym i oczywistym miejscem do nauczania religii, podobnie media (z Internetem na czele), to naturalne miejsce do głoszenia Jezusa Chrystusa i jego Ewangelii. Tak, jak lekcje religii powinny być uwzględniane w planie zajęć na równych prawach z fizyką, matematyką i wychowaniem fizycznym, tak samo tematyka religijna w mediach nie powinna być czymś marginalnym i adresowanym do zamkniętych grup już przekonanych. Czasy mamy takie, że dziś kardynał ze słowem Bożym potrzebny jest nie tylko w katedrze lub wiejskim kościółku, ale również w wielkiej nowoczesnej serwerowni i w portalu, którego ta serwerownia jest „sercem”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...