1o.ooo szelek komponuje i kombinuje od grudnia 2006 roku. Sceniczny debiut formacji przypadł na wiosnę 2007 roku. Pamiętnego dnia zespół wyszedł na scenę krakowskiego kina Tęcza jako kwartet a zszedł z niej jako trio. Bynajmniej nie z powodu personalnych tarć. Zaaferowany sytuacją saksofonista zhiperwentylował się w trakcie solówki, po czym stracił przytomność i zaliczył spektakularny upadek, co przewrotnie oddaje żywiołowy charakter występów formacji. Znakiem rozpoznawczym naturszczyków z 1o.ooo szelek jest unikalne brzmienie złożone z rozbujanej perkusji, mięsistego basu, hałasującej i melodyjnej zarazem gitary oraz siarczystego saksofonu (baryton/tenor). Silną stroną 1o.ooo szelek są kompozycje zawieszone gdzieś pomiędzy gatunkami. Wystarczy wyobrazić sobie, że na małym skrawku sceny spotyka się fan złotej ery Beastie Boys z cichym wielbicielem Lesa Claypoola (nie mylić z miłośnikiem techniki zwanej klangiem), zadufany w sobie uczeń Johna Coltrane’a i młodszy kuzyn Billy’ego Martina z Medeski Martin & Wood.
W listopadzie 2008 roku, zespół wydał własnym sumptem nieoficjalny singiel zatytułowany 1o.ooo szelek. Materiał zarejestrowano w czerwcu 2008 roku w krakowskim klubie Alchemia podczas koncertu inaugurującego działalność bloga www.tapczan.info (inicjatywa m.in. muzyków 1o.ooo szelek, New York Crasnals, TELE). Płyta pojawiła się w limitowanej serii oprawionej graficznie przez związanego ze street artem FRM-kid’a. Ponadto 1o.ooo szelek ma na koncie nagrania z muzyką do filmów dokumentalnych oraz projekt taperski do klasycznego obrazu „Berlin, symfonia wielkiego miasta” (reż. Walter Ruttman, 1927 r.). Ze względu na entuzjastyczny odbiór podczas premiery w krakowskim kinie Mikro, ten ostatni projekt został na stałe włączony do repertuaru zespołu. Po dwóch latach koncertowania 1o.ooo szelek przygotowuje się do nagrania debiutanckiego albumu (czerwiec 2009).
LeszeQ Waligóra - wielki (bo mierzący około 1,85m) poeta, pisarz, kompozytor i najwybitniejszy akordeonista grający w kabarecie literackim „Tarnina”. Najczęściej kojarzony z akcją happeningową „Wielka i z rozmachem zrobiona gazetka ścienna o poezji”, całkiem mało normalną stroną www (www.waligora.eu), czy cyklem listów do redakcji tygodnika „Gwarek”. Muzycznie można się wypowiadać o autorze w samych superlatywach, zwłaszcza że to on sam napisał tę notkę biograficzną. Posiadacz paru dyplomów i nagród muzycznych, ale ponieważ nie są to nagrody Grammy, czy chociażby Fryderyki – więc się nimi nie chwali za bardzo. Jego twórczość pojawiała się niejednokrotnie w mediach (m.in. radio Bis, radio CCM, etc).
Wieść gminna niesie, że lokalne środowisko muzyczne niechętnie współpracuje z nim od dnia, kiedy do sieci „wypłynął” filmik, na którym to nuci piosenki „Feel'a”. Późniejsze zapewnienia, że jest to fotomontaż, na niewiele się zdały, a kolejne tzw. fotoszopki na których autor rzekomo widnieje w tłumie fanów Britney Spears, tym bardziej nie przysporzyły mu fanów. W swoich działaniach, zwanych szumnie artystycznymi, odwołuje się do wielu rzeczy i czynników, ale jest to zazwyczaj z nieco wyższej półki niż owe „feel”. Lubi maślankę, nie cierpi palaczy, próbuje zrozumieć, po jaką cholerę ma konto na nk, i jest zirytowany ciągłym nieprzyznaniem mu nagrody Nobla i miliona dolarów.
Artykuły z poszczególnych działów serwisu KULTURA:
FilmLiteraturaMuzykaSztukaZjawiska kulturowe i społeczne