Jedyna w Europie zachowana w całości osada fabryczna z XIX wieku zmienia swoje oblicze. Żyrardów z jednej strony pięknieje, z drugiej - straszy.
Wieść niesie, że na Nowym Świecie w Żyrardowie mieszkania kupili Kuba Wojewódzki i Daniel Olbrychski, ale nie wiadomo, ile w tym prawdy. Faktem jest, że na Nowy Świat przyjdą nowi ludzie, zupełnie niezwiązani z byłą fabryką lnu, gdzie powstają ekskluzywne mieszkania typu loft. To głównie artyści, scenarzyści, aktorzy, ludzie reprezentujący tak zwane wolne zawody. Niewielką grupę stanowią mieszkańcy Żyrardowa.
Carski obrus
Zakłady Lniarskie w Żyrardowie powstały w 1829 r. i do wybuchu I wojny światowej były największym producentem lnu w Europie. W roku 1900 zostały wyróżnione za swoje wyroby na Wystawie Światowej w Paryżu, zdobywając grand prix. Lniane obrusy z Żyrardowa zamawiał sam car Rosji. Fabrykę wybudowano we wsi Ruda Guzowska, gdzie do pracy zjechali głównie obywatele Królestwa Polskiego, ale nie tylko. Wokół fabryki, na obszarze ponad 70 hektarów, wybudowano ceglane domy dla robotników, zwane „czerwoniakami”, oraz lokale usługowe. Mała wioska szybko zmieniła się w spore miasto i Rudę Guzowską przechrzczono na Żyrardów – od nazwiska Filipa de Girarda, pierwszego kierownika technicznego w fabryce i wynalazcy maszyny do mechanicznego przędzenia lnu.
Produkcja w Żyrardowie trwała z drobnymi przerwami do końca lat 90. XX wieku. Obecnie lniarską tradycję – w bardzo okrojonej skali – kontynuuje Fabryka Wyrobów Lnianych, która mieści się w jednym z budynków po dawnych zakładach. W pozostałych budynkach powstają nowoczesne lofty, a w wielu „czerwoniakach” czas stanął w miejscu.
Zapach elity
Określenie „czerwony Żyrardów” to chyba jedyny przypadek w Polsce, kiedy nie chodzi o barwy polityczne, ale architektoniczne. Zarówno fabryka, jak i kamieniczki wykonane są z najlepszej cegły i zostały wpisane na listę zabytków. Jeszcze kilka lat temu „nocne oddziały” rozbierały fabrykę i wywoziły cegłę – albo na handel, albo na prywatny użytek. Złodziei było tak dużo, że nikt szczególnie nie zwracał na to uwagi. Złomiarze wynieśli także konstrukcje metalowe i wzięli się za dach, co w końcu zmobilizowało syndyka do zatrudnienia ochrony. Ale tak naprawdę rozniesieniu fabryki we wszystkie strony świata zapobiegł dopiero prywatny inwestor.
W wielu „czerwoniakach” czas stanął w miejscu...
Dwie spółki developerskie podzieliły się tym, co zostało najwartościowszego po Zakładach Lniarskich: Green Development kupił Nową Przędzalnię, a – trochę mniejszą starą przędzalnię spółka o takiej samej nazwie – „Stara Przędzalnia”. W Nowej Przędzalni w przyszłym roku zostanie oddanych do użytku około 200 loftów o powierzchni od 30 do 120 mkw. Cena za metr to około 6,5 tys. zł. Na dachu zostanie dobudowanych 30 penthouse’ów – najbardziej luksusowych apartamentów, połączonych z tarasami, z których przy dobrej pogodzie będzie widać Warszawę.
„Stara Przędzalnia” proponuje 80 mieszkań o powierzchni od 42 do 109 mkw. Do dyspozycji mieszkańców oddany będzie także pasaż handlowo-usługowy, a w nim restauracja, bank, spa, kino, Empik, fitness, hotel z salą koncertową, przedszkole. Pod loftami w Nowej Przędzalni zostanie urządzona Galeria de Girarda z szyldami markowych sklepów i restauracjami. Już dziś obok loftów na ul. Nowy Świat funkcjonuje „Szpularnia” – restauracja z klimatem, zrobiona w jednym z budynków pofabrycznych. Po łyk kawy i historii ściąga tu żyrardowska elita, a także znudzeni stolicą warszawiacy. Niedaleko restauracji znajduje się kolejne miejsce, gdzie lubią bywać elity. To „Sklep Wokulskiego”, którego właścicielem jest Fabryka Wyrobów Lnianych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...