Utrzymanie i remont niektórych zakopiańskich wilii, zaprojektowanych pod koniec XIX w. przez Stanisława Witkiewicza i kontynuatorów jego stylu, budzi wiele kontrowersji.
Podhalańskie media bardzo dużo miejsca poświęcają willi „Turnia”, położonej w centrum Zakopanego. Zaniedbany, straszący pustymi otworami okiennymi i schodzącą farbą budynek w centrum miasta to kiepska wizytówka dla polskiej stolicy Tatr.
– Proszę pana, tam wszystko jest zgnite – mówi Danuta Szelągowska, współwłaścicielka „Turni”. Dodaje, że na samą dokumentację związaną z remontem potrzeba prawie 30 tys. zł. – Urzędnicy tylko opowiadają, jak ja to chcę zniszczyć zabytek, ale nikt nie zaoferował nam żadnej pomocy, łącznie z Urzędem Miasta, który najchętniej o całej sprawie chciałby zapomnieć – denerwuje się D. Szelągowska. Właścicielka „Turni” sprawę oddała do Sądu Administracyjnego.
Głos z przewodnika
Maciej Pinkwart, autor przewodników po Zakopanem, w jednej ze swoich publikacji napisał wprost o willi „Turnia”, że kiedy w latach 90. dom zreprywatyzowano, właściciele zlikwidowali wszystkie informacje o historycznym charakterze budynku. D. Szelągowska nie chce tego komentować. Tymczasem właściciele innej willi – „Staszeczkówka” – rozebrali budynek do zera, wymurowali i obłożyli go nowym drewnem. Jest to zgodne z zapisami projektu planu zagospodarowania. Właścicielka „Turni” nie może tak samo postąpić. Dlaczego?
– Ze „Staszeczkówką” sprawa zawsze była prosta, bo od początku była tam konstrukcja szalowana. „Turnia” jest budowana z pięknych płazów – tłumaczy Jan Karpiel-Bułecka, przewodniczący Komisji Urbanistyki, Architektury i Planowania Przestrzennego zakopiańskiej Rady Miasta. Właścicielka „Turni” może jeszcze zastosować jedno rozwiązanie. Wojewódzki konserwator zabytków dopuszcza obłożenie murowanej konstrukcji drewnem, a jego delegat w Nowym Targu wspominał nawet o rozbiórce „Turni” pod warunkiem jej odtworzenia z tych samych materiałów.
Odpowiedzialność właścicieli
Krzysztof Trebunia-Tutka, znany podhalański architekt, przyznaje, że największa odpowiedzialność za ratowanie zabytkowych willi spoczywa na właścicielu obiektu. – Wszystko zależy od jego podejścia. Znam kilku bardzo dobrych gospodarzy, którzy nawet zostali wyróżnieni nagrodą państwową za wzorową rewaloryzację zabytku. Wspomnę choćby „Witkiewiczówkę” czy karczmę „Przy Młynie”. To nieprawda, że obiekt zabytkowy musi być przeznaczony na muzeum albo zostać całkowicie zniszczony – podkreśla architekt.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...