Po raz piąty w kościele Chrystusa Odkupiciela Człowieka w Krakowie odbyła się Muzyczna Droga Krzyżowa.
Wyjątkowość nabożeństwa, które odbyło się 11 marca, polega na tym, że rozważania słowne zastąpiły w nim utwory muzyczne. - Chcieliśmy stworzyć przestrzeń, w której muzyka podprowadziłaby wiernych do osobistych rozważań, opartych na tym, co głęboko utkwione w ich wnętrzu - mówiła pomysłodawczyni wydarzenia Kinga Mastalerz.
Uczestnicy modlitwy mogli usłyszeć zarówno tradycyjne utwory, jak i współczesne pieśni religijne - na przykład kompozycje Pawła Bębenka. Wyraziście zabrzmiał utwór medytacyjny "Getsemani" Adama Prucnala, w którym zagrały skrzypce elektryczne oraz bliskowschodni instrument dęty duduku.
Wydarzenie zakończyło się wspólnym odśpiewaniem pieśni "W krzyżu cierpienie" w opracowaniu Witolda Zalewskiego. - To bardzo ciekawe doświadczenie. Nie da się ukryć, że muzyka bardzo porusza, a jeśli dodamy do tego duchowe przeżycie cierpienia naszego Pana, to ta forma Drogi Krzyżowej staje się wyjątkowym punktem wielkopostnego nawrócenia - mówiła pani Barbara, uczestniczka wydarzenia.
O muzyczną oprawę niedzielnej Drogi Krzyżowej zadbały chóry bazyliki oo. cystersów w Mogile, Sanktuarium św. Jana Pawła II i parafii Chrystusa Odkupiciela Człowieka, orkiestra, zespoły instrumentalne oraz soliści, w tym Karin Wiktor-Kałucka i Wojciech Golonka. W organizację tego wyjątkowego nabożeństwa włączyło się ponad 100 muzyków i wokalistów.
Muzyczna Droga Krzyżowa odprawiona została w krakowskim kościele Redemptor Hominis, który wyróżnia się doskonałą akustyką - został bowiem zaprojektowany przez Tomasza Koniora, który jest autorem m.in. projektu siedziby Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.