Na jednym obrazie artysta zestawił dwie pozornie zupełnie niezwiązane ze sobą sceny, jedną z Nowego, a drugą ze Starego Testamentu.
U góry widzimy przemienienie Jezusa. Zbawicielowi towarzyszą ukazujący się apostołom Mojżesz (z lewej) i Eliasz. Dolną połowę kompozycji zajmuje natomiast dramatyczny epizod z czasów wędrówki Żydów z Egiptu do Ziemi Obiecanej. Prowadzeni przez Mojżesza ludzie coraz bardziej narzekali na brak pożywienia. Wielu z nich zaczęło bluźnić. Za karę spadła na nich plaga jadowitych węży. Zrozumieli wówczas swój grzech i poprosili Mojżesza o wstawiennictwo u Boga. Jak czytamy w Księdze Liczb, „wtedy rzekł Pan do Mojżesza: »Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu«. Sporządził więc Mojżesz węża miedzianego i umieścił go na wysokim palu. I rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża miedzianego, zostawał przy życiu” (Lb 21,8-9).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.