Skarby wojowników trackiego plemienia Odrysów można obejrzeć w Narodowym Muzeum Historycznym w Sofii do końca października. Ekspozycja jest zbiorem ponad 200 eksponatów z regionalnych muzeów i pokazuje najcenniejsze odkrycia archeologiczne ostatniej dekady.
Po raz pierwszy pod jednym dachem zebrano razem sensacyjne odkrycia ostatnich lat, które zgodnie z bułgarskim ustawodawstwem, powinny pozostać w regionalnych muzeach. Chodzi o przedmioty ze złota, srebra, brązu, żelaza i ceramiki trackiej i greckiej z muzeów w Płowdiwie, Starej Zagorze, Jambole, Kazanłyku, Sliwenie.
Odrysi to największe trackie plemię, które w IV wieku p.n.e między Dunajem i Rodopami utworzyło organizm państwowy. W swojej pięciowiekowej historii Królestwo Odrysów było największym państwem w Europie Południowo-Wschodniej, które stworzyło bogatą i niezwykle ciekawą materialną kulturę. Odrysi byli wojownikami, w odkrytych przez archeologów w ostatnich latach grobowcach arystokratów i królów znaleziono wiele doskonale zachowanej broni.
Do najciekawszych eksponatów należą przedmioty pochodzące z grobowca trackiego księcia z połowy IV wieku p.n.e., odkryte kilka lat temu w okolicach wioski Złatinica w południowo-wschodniej części kraju przez archeolog Danielę Agre: złoty wieniec, sygnet, pancerz ze srebrnymi ozdobami oraz hełm, dwa unikatowe srebrne rytony.
Innym akcentem jest hełm króla Seuthusa III, z imieniem władcy wypisanym greckimi literami. Hełm z brązu wraz ze złotą maską króla, wycenioną na 50 mln euro, znalazła w 2004 r. ekipa archeologów, kierowana przez Georgi Kitowa. Po odkryciach Kitowa oddalony o około 150 km na wschód od Sofii region między miastami Karłowo i Kazanłyk, nazwano bułgarską Doliną Królów.
Znajdowała się tam stolica Seuthusa - miasto Seuthopolis, zatopione w końcu lat 40. ubiegłego wieku po decyzji ówczesnych władz o budowie na tym miejscu zbiornika retencyjnego. W bułgarskim środowisku naukowym od kilku lat krąży idea zrekonstruowaniu Seuthopolis, lecz projekt jest zbyt kosztowny.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.