Stanisław Markowski zaznacza, że uprawia fotografię emocjonalną. Jego fascynujący album "Ku wolności" to pełne emocji, ale też narzuconego przez obiektyw dystansu, opisanie czasów rodzenia się „Solidarności” i niepodległości.
- Lipiec roku 1980. W Lublinie trwa strajk. Jestem tym bardzo podekscytowany. Czuję, że to, co się teraz zaczęło, zmieni Polskę... - tak napisał Stanisław Markowski w komentarzu do zdjęć z ogarniętego sierpniowymi strajkami Wybrzeża.
Kiedy zaczynał przygodę z fotografią (debiutował w 1971 roku), nie myślał, że będzie robił zdjęcia reporterskie. „To życie pchnęło mnie ku fotografii starającej się dać świadectwo czasu,w którym żyłem” – wspomina dziś. Z czasem właśnie fotografia reportażowa stała się jego pasją. Pasją, która dużo kosztowała.
Przez wiele lat Markowski był inwigilowany i szykanowany przez SB. Jego teczka nosi wymowny kryptonim „Uparty”... W 2008 roku od prezydenta Lecha Kaczyńskiego otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Swoje zdjęcia prezentował na wielu wystawach, wydał też ponad 20 albumów. Mieszka w Krakowie. Z żoną Grażyną mają dwóch synów.
Warto obejrzeć fotografie tak cenne dla obrońców minionego ustroju.
Ku wolności from wiara2 on Vimeo.
„Ku wolności” – prezentacja fotografii wybitnego polskiego fotografika, Stanisława Markowskiego z lat 1976 – 1989. Zdjęcia pochodzą z albumu pt. „Ku wolności”. Wstęp do albumu stanowi tekst Marianny Popiełuszko, mamy bł. ks. Jerzego.
Dla naszych Czytelników mieliśmy 5 egz. niniejszego wydawnictwa. Otrzymują je:
Ryszarda Kurczak z Gryfic, Edyta Rebiasz ze Szczecina, Krzysztof Kubas z Bielska-Białej, Krystian Babik z Otwocka oraz Lilla Wójkiewicz z miejscowości Stary Kisielin
Gratulujemy, nagrody prześlemy pocztą.
***
Stanisław Markowski "Ku wolności", Wydawnictwo Fabri, Biblioteka Konesera, Kraków, 2010 r.
Zamówienia http://fabri.com.pl/kuwolnosci/
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.