„Dobra energia. Energia dobra. Dobra energia pompuje krew”. I inspiruje – chciałoby się dorzucić od siebie, do słów piosenki grupy T. Love. Zwłaszcza po obejrzeniu „Podaj dalej”.
Bo ów nakręcony w 2000 roku film rzeczywiście inspirować może. Do czynienia dobra. Do bycia bardziej wrażliwym na problemy i dramaty innych ludzi. Do sprawienia, by świat stał się choć trochę lepszym miejscem.
Takie właśnie (nieobowiązkowe) zadanie otrzymują od swojego nowego nauczyciela uczniowie pewnej amerykańskiej szkoły. Jak sprawić, by świat stał się lepszy? – Macie jakiś pomysł? Zastanówcie się nad tym. Pogłówkujcie... – zachęca grany przez Kevina Spacey pedagog.
Uczęszczający do siódmej klasy Trevor (Haley Joel Osment) postanawia pomóc trzem potrzebującym osobom, które spotka w najbliższym czasie, następnie zaś poprosić każdą z nich, by udzieliła pomocy kolejnej trójce. Tym sposobem pomaganie, dobroczynność, wspomniana już „energia dobra” mogłaby się szerzyć. Mnożyć.
Fikcja? Utopia? Naiwność i przesadny idealizm nastolatka? Okazuje się, że nie, bo nagle w Stanach rusza swoista lawina dobrych czynów. Po czasie nikt już nie wie kto ją zapoczątkował, ale ta idea przemawia do tysięcy, jeśli nie milionów zwykłych obywateli. Zafascynowany nią dziennikarz (któremu także ktoś w jej ramach pomógł), postanawia dotrzeć do źródła, do inicjatora pomysłu. Spotka się z kolejnymi osobami, które wzięły w niej udział, dopytuje skąd się o niej dowiedziały, kto konkretnie im pomógł i podsunął ten pomysł…
Czy w końcu uda mu się spotkać z Trevorem, który sam nie ma łatwego życia? Matka alkoholiczka, wiecznie nieobecny w domu ojciec, mieszkanie w podejrzanej okolicy, brutalność na szkolnych korytarzach... – także i to oglądamy tu na ekranie. A jednak film ten niesie wielką nadzieję, przywodząc na myśl klasyczne obrazy Franka Capry („To wspaniałe życie” się kłania), na co zwrócił uwagę Konrad J. Zarębski.
„Podaj dalej” polecane jest także (choć z pewnymi zastrzeżeniami) przez Kulturę Dobra, czyli przewodnik dla rodzin chrześcijańskich po świecie filmu. Polecamy więc i my.
*
Tekst z cyklu Filmy wszech czasów
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...