Pierwsza w Niemczech wystawa o Hitlerze opowiada, jak człowiek znikąd zawładnął sercami i duszami Niemców.
W pamięci wnuków
Autorzy podkreślają, że dyskusja o odpowiedzialności Niemców za zbrodnie Hitlera nie powinna zostać zakończona. Jak bardzo mają rację, przekonuje wydana przed kilkoma laty rozprawa trójki niemieckich naukowców pod tytułem „Opa war kein Nazi” (Dziadek nie był nazistą). Praca powstała na podstawie rozmów z młodymi Niemcami, których pytano nie o wielką historię, ale o to, co w III Rzeszy robili ich dziadkowie. Okazało się, że w tradycji rodzinnej młodych Niemców w ogóle nie funkcjonuje personalny, rodzinny wymiar odpowiedzialności za zbrodnie nazizmu. Oczywiście wszyscy wiedzieli, że Hitler był zbrodniarzem i nie działał sam, że pomagali mu jacyś „nazi”. Ale żeby miły dziadek Heinz, który kojarzył się wyłącznie z ciepłymi wspomnieniami z dzieciństwa, miał z tym coś wspólnego? Nie, to wykluczone. Dziadek nie był „nazi” – opowiadali z przekonaniem nawet ci, którzy wiedzieli, że ich przodkowie pełnili funkcje w NSDAP oraz innych ważnych instytucjach III Rzeszy. Powszechne było także przekonanie o tym, że to Niemcy byli główną ofiarą tamtej strasznej wojny, poza Żydami oczywiście, których zagłada i odpowiedzialność za nią trwale wpisana jest w strukturę niemieckiej pamięci.
Wychodziłem z wystawy z ciężką głową. Raz jeszcze spojrzałem na otwierające ekspozycję zdjęcie. Pochodzi z sierpnia 1914 r. i przedstawia tłum wiwatujący na placu po ogłoszeniu mobilizacji przeciwko Rosji. Smuga światła wydobywa z tłumu jedną twarz – to młody Hitler, nikomu nieznany, bezimienny. 20 lat później rządził Niemcami i szykował się do podboju świata. Świąteczna atmosfera berlińskiej ulicy, pełnej świateł, kolorów oraz muzyki dobiegającej z jarmarków świątecznych nie rozproszyła złych myśli. Może i dzisiaj, pomyślałem, w jakimś tłumie stoi nieznany, młody człowiek, który jutro w imię najbardziej szalonych idei powie: chodźcie za mną. I pójdą wtedy czy nie pójdą?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.