Obraz zachwyca artyzmem wykonania, a symboliczne treści - po rozwikłaniu - skłaniają do kontemplacji.
Wisi na bocznej ścianie prezbiterium kościoła pw. św. Zygmunta w Szydłowcu. Łatwo go pominąć, bo uwagę nawiedzającego świątynię przykuwa wyjątkowa w swej formie nastawa ołtarza głównego.
Szydłowiec w początku XIII w. był siedzibą rodu Odrowążów. Stał tu pierwszy drewniany kościół, w miejscu którego, w latach 1493-1509 stanęła obecna murowana świątynia, ufundowana przez Jakuba i Mikołaja Szydłowieckich.
- To Jakub Szydłowiecki, obok kościoła, jest fundatorem późnogotyckiego pentaptyku, czyli rodzaju nastawy ołtarzowej, składającej się z części centralnej i dwóch par skrzydeł. Fundator kościoła zamówił pentaptyk w krakowskim warsztacie Marcina Czarnego i jego syna Mikołaja w latach 1507-1510. W części centralnej znajduje się scena wniebowzięcia Matki Bożej. Na jej dole widać pięć dużo mniejszych postaci, niż te z części środkowej, znak pokor fundatorów. Tam, z lewej strony w rycerskiej zbroi klęczy Jakub Szydłowiecki. Z drugiej strony stoją jego córki Zofia, Barbara i Anna oraz żona Zofia z rodu Półkoziców. Jakub był burgrabią krakowskim, od 1496 roku dworzaninem królewskim, a potem podskarbim nadwornym koronnym i podskarbim wielkim koronnym oraz ostatecznie kasztelanem i starostą sandomierskim, sochaczewskim i łęczyckim - opowiada proboszcz ks. kan. Marek Kucharski.
Więcej w wydaniu papierowym "Gościa Radomskiego AVE" nr 32 na 15 sierpnia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ten obraz jest opowieścią o okolicznościach śmierci św. Agnieszki, Rzymianki, zamęczonej w 304 roku.
Przyznano 29 wyróżnień i 28 nagród w poszczególnych kategoriach.
Przedstawienia odbywały się kilka razy w tygodniu, w późnych godzinach wieczornych.
Czeka nas powrót do tradycyjnych podręczników i bibliotek w miejsce "narzędzi cyfrowych"?
Thriller o niemieckim teologu i antynazistowskim dysydencie wywołał kontrowersje.
W tej świątyni otwierają się na Boga serca nawet najbardziej zamknięte.