Ezoteryka uzależnia człowieka od tego, co powie wróżka lub guru - powiedział egzorcysta, ks. Sławomir Płusa, komentując rozwijający się w Polsce rynek usług ezoterycznych.
Według "Dziennika Gazeta Prawna" w naszym kraju jest już nawet ok. 100 tys. wróżek i jasnowidzów, z których porad korzysta około 3 mln klientów.
Ks. Płusa nie ukrywa, że rynek ezoteryczny ma przed sobą perspektywę rozwojową. - Mądra maksyma mówi, że gdy słabnie wiara, wzrasta zabobon. Ezoteryka to ciekawe zjawisko, gdzie ludzie płacą za coś, czego nie ma, w sensie metafizycznym, oczywiście. Jest natomiast wrażenie uzyskanej pomocy, bycia prowadzonym do określonego celu. Zabobon, ezoteryka mają to do siebie, że dają wrażenie nowej "duchowej" wiedzy. W praktyce uzależniają człowieka od tego, co powie wróżka, guru lub jakieś magiczne narzędzie - tłumaczył egzorcysta na antenie Radia Plus Radom.
Jego zdaniem, "ponieważ człowiek chce pokonać lęk przed przyszłością, jest gotów słono płacić za te ezoteryczne «środki przeciwlękowe»".
Egzorcysta przypomniał, że korzystanie z usług wróżek, wróżbitów, jasnowidzów, różnych porad uzdrowicielskich, gdzie źródłem wiedzy są bliżej nieokreślone zjawiska paranormalne, Kościół jednoznacznie uznał za grzech przeciwko pierwszemu przykazaniu Bożemu.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.