Geniusz! Tym razem literacki. Czyli Gus Van Sant idzie za ciosem.
Ale też trudno się temu reżyserowi dziwić. Wszak nakręcony przez niego w 1997 roku „Buntownik z wyboru”, to jeden z najgłośniejszych i najbardziej kultowych filmów lat ’90. Trzy lata później Van Sant „wrócił więc do tematu”. Tyle tylko, że tym razem na głównego bohatera wybrał nie nieprzeciętnie zdolnego matematyka, a utalentowanego, młodego prozaika Jamala Wallace’a.
Wciela się w niego czarnoskóry Rob Brown. W nowej, elitarnej (i w większości „białej” szkole), nikt jednak nie zwraca uwagi na jego talent pisarski. Ważniejsze, że dobrze gra w kosza. Więc przyda się szkolnej drużynie.
”Parkiet to miejsce dla ciebie. O literaturze, karierze artysty, Pulitzerze – zapomnij” – zdają się, mniej lub bardziej wprost, sugerować mu nauczyciele czy „koledzy” z klasy.
Nieco inaczej patrzy na to wszystko leciwy William Forrester, grany przez Seana Connery’ego. Lata temu sam wydał genialną powieść, po czym postanowił zamilknąć. Wycofał się z życia publicznego. Stał się samotnikiem i odludkiem. Teraz, zupełnie przypadkiem, staje na jego drodze Wallace.
Stary pisarz, rzecz jasna, nie tryska z tego powodu entuzjazmem, ale z czasem, z czasem, zaczyna się przekonywać do swego młodszego kolegi po piórze. Więcej: staje się jego mentorem - kimś kto podpowiada mu jak pisać i jakich klisz, czy pułapek unikać.
Wspiera go także w walce z jednym z pedagogów, wyjątkowo nieprzychylnie nastawionym do chłopaka. W roli tego szwarccharakteru F. Murray Abraham, który niejako powtarza swoją pamiętną rolę z „Amadeusza” Miloša Formana. Tam grał Saleriego, którego talent kompozytorski okazał się niewystarczający w starciu z Mozartem. Tu jest marnym, niespełnionym pisarzem, który nie może znieść talentu większego od siebie.
„Buntownik z wyboru”, „Amadeusz” – skoro w „Szukając siebie” znajdujemy odniesienia do takich dwóch obrazów, to chyba jest to wystarczający powód, by film ten obejrzeć. Porównać go z tamtym dziełami. A można to zrobić on-line. Film jest dostępny w iTunes i na pl.chili.com
*
Tekst z cyklu Filmy wszech czasów
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.