Od wieków należały do bazyliki Mariackiej w Gdańsku. Teraz miałyby wrócić do Muzeum Narodowego w Warszawie. Komu zależy na tym, by prowokować i wywoływać awantury?
Adam Warżawa/PAP/GN
Ołtarz ze sceną Ukrzyżowania z XV w., z bazyliki Mariackiej w Gdańsku. Jego zwrotu domaga się Muzeum Narodowe w Warszawie
Prowokacja, dywersja, dezinformacja historyczna i sąd. Takie słowa padają w kontekście głośnego sporu między Muzeum Narodowym w Warszawie i bazyliką Mariacką w Gdańsku. Sprawa dotyczy 18 unikatowych obiektów, m.in. tablicy Dziesięciorga Przykazań, ołtarzy, skrzyń i świeczników. Muzeum Narodowe chce zwrotu tych bezcennych dzieł. Agnieszka Morawińska, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie, twierdzi, że te zabytkowe przedmioty zostały na początku lat 90. XX wieku wypożyczone bazylice, która teraz nie chce ich oddać i nie dopuszcza do nich konserwatorów. – Muzeum Narodowe w Warszawie nigdy nie przedstawiło wiarygodnego aktu własności oraz informacji, z czyjego nadania ubiega się o zwrot zabytkowych dzieł sztuki z gdańskiego kościoła – zauważa proboszcz bazyliki Mariackiej ks. infułat Stanisław Bogdanowicz. – Skoro są historyczną własnością świątyni, powinny w niej pozostać – uważa.
Ani niemiecki, ani porzucony
Zamieszanie ma związek z dekretem z 1946 r. o mieniu porzuconym i poniemieckim, kiedy to do muzeum trafiały dzieła i obiekty sakralne. Proboszcz bazyliki Mariackiej podkreśla jednak, że dekret nie mógł objąć tego kościoła, bo w momencie jego wydania świątynia nie była majątkiem ani porzuconym, ani poniemieckim. – Rada Miasta Gdańska przekazała świątynię Kościołowi rzymskokatolickiemu i Polsce – dodaje ks. infułat Bogdanowicz. Średniowieczne zabytki, o które upomina się Muzeum Narodowe, najczęściej trafiały do stolicy po II wojnie światowej. Dopiero na początku lat 90. zostały wypożyczone bazylice. Pierwszym obiektem, który wrócił na swoje miejsce do bazyliki, był ołtarz główny Mistrza z Augsburga. Został on częściowo zmontowany w kościele w 1966 r. Końcówka lat 70. XX wieku oraz początek lat 80. to powrót gotyckiej szafy Madonny Pięknej, gdańskiej Piety, gotyckiego ołtarza św. Jadwigi oraz wielu rzeźb i epitafiów. Bezcenne dzieła oddawały muzea w Malborku i na Zamku Królewskim w Warszawie. W okresie „Solidarności” udało się odzyskać rzeźby oraz elementy ołtarza Ścięcia św. Jana. Wszystko było zaniedbane i w złym stanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.