Prawie 300 osób obejrzało jeszcze przed premierą film "Cud Guadalupe" na pokazie organizowanym przez "Gościa Wrocławskiego" i Multikino Pasaż Grunwaldzki.
Kolejny pokaz z cyklu "Do kina z Gościem" cieszył się sporą popularnością. Już za tydzień, 10 marca o godz. 19, wyświetlimy w tym samym kinie film "Sonata". Bilety na hasło "Gość Niedzielny" za jedyne 11 złotych w kasach kina. Więcej o tym przeczytasz tutaj:
Tym razem gościem specjalnym pokazu był Krzysztof Sietczyński, delegat rejonowy rejonu archidiecezji wrocławskiej i diecezji opolskiej Rycerzy Kolumba. Opowiedział on o Zakonie Rycerzy Kolumba - największej na świecie katolickiej organizacji świeckiej o charakterze charytatywnym. Obecnie zrzesza ona ponad 2 mln członków.
- Do Polski przybyliśmy w 2006 roku. To realizacja testamentu Jana Pawła II, który zaprosił Rycerzy Kolumba do Polski jako pierwszego kraju w Europie. Obecnie liczymy 7 tys. mężczyzn. Działamy w ponad 300 parafiach. Funkcjonuje ponad 180 rad lokalnych - opowiadał K. Sietczyński.
Skąd Rycerze Kolumba na pokazie specjalnym o Matce Bożej z Guadalupe? Otóż jest Ona patronką tej organizacji.
- Dla naszego założyciela ks. Michaela Josepha McGivneya było oczywiste, że formacja katolicka mężczyzn nigdy się nie uda, jeśli nie zawierzą się oni Matce Bożej. Każdy rycerz od początku nie rozstawał i nie rozstaje się z różańcem - mówił Rycerz Kolumba.
Dlaczego organizacja wybrała wizerunek Matki Bożej z Guadalupe? Zakon świecki powstawał w Stanach Zjednoczonych i tam najbliższy kult maryjny był w Meksyku, w Guadalupe.
- Jedna rzecz okazała się decydująca, gdy rycerze obierali sobie Matkę Bożą za swoją patronkę. Maryja z Guadalupe na tym wizerunku jest w stanie błogosławionym, a Rycerze Kolumba jako jedno z podstawowych zadań założyli sobie misję pro-life, czyli ochronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci. W tym wizerunku Maryja nam pokazuje, że o to powinniśmy dbać, walczyć i zabiegać - stwierdził Krzysztof.
W swoim wystąpieniu nawiązał także do wojny na Ukrainie. Rycerze Kolumba również funkcjonują w tym kraju. Pierwsze ukraińskie rady rycerskie były zakładane przez Polaków.
- Ściśle współpracujemy z abp. Mieczysławem Mokrzyckim, metropolitą lwowskim, który także jest Rycerzem Kolumba. Prawie 2 tys. mężczyzn na terenie Ukrainy należy do naszego zakonu. Niektórzy mieszkają w Charkowie, czy w Odessie. Część z nich zginęła już na wojnie. Chcę przekazać, że wszyscy tam są wdzięczni Polakom za wszelką pomoc. Od pierwszych dni tego konfliktu nie mieli wątpliwości, że stoimy po ich stronie i nie tylko o tym mówimy, ale także działamy - mówił K. Sietczyński.
Prosił, by ten zryw serca wobec Ukrainy w Polsce nie okazał się chwilowy, ponieważ kryzys a nawet katastrofa humanitarna będzie trwała długo. Rycerze Kolumba wysyłają swoje żony i dzieci do Polski, gdyż mają nadzieję, że nikomu w naszym kraju nie stanie się krzywda, a my potraktujemy ich bliskich jak braci i siostry.
- Rycerze Kolumba z Ukrainy proszą, żebyśmy się nie przestawali za nich modlić, żebyśmy nie wypuszczali różańców z rąk. Nie zapominajmy o sile modlitwy - apelował gość specjalny.
Maciej Rajfur /Foto Gość Krzysztof Sietczyński mówił o Rycerzach Kolumbach, ale także ich walce o wolną Ukrainę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...