Historia o jąkającym się królu Wielkiej Brytanii Jerzym VI, czyli "Jak zostać królem" Toma Hoopera zdobył Oscara dla najlepszego filmu - najważniejszą nagrodę filmową Amerykańskiej Akademii Filmowej. Dzieło Hoopera był faworytem tegorocznej gali w Teatrze Kodaka w Los Angeles.
W rywalizacji o prestiżową, złotą statuetkę za najlepszy film, "Jak zostać królem" pokonał m.in. "Czarnego łabędzia" Darrena Aronofsky'ego, "The Social Network" Davida Finchera, "Incepcję" Christophera Nolana, "127 godzin" Danny'ego Boyle'a i film braci Ethana i Joela Coen "Prawdziwe męstwo" ("True Grit").
83. w historii gala Oscarów - nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej - odbyła się w niedzielę (w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego). Ceremonię wręczenia najbardziej prestiżowych nagród filmowych na świecie poprowadzili wspólnie młodzi aktorzy Anne Hathaway i James Franco.
Tematem filmu Hoopera jest historia króla Anglii Jerzego VI, który uczy się, jak przestać się jąkać. Pomaga mu w tym niekonwencjonalny logopeda Lionel Logue (gra go Geoffrey Rush, nominowany do Oscara w kategorii najlepszy aktor drugoplanowy), co ostatecznie usuwa przypadłość utrudniającą królewskie przemówienia. Pozbycie się jąkania u brytyjskiego monarchy jest szczególnie ważne ze względu na zbliżający się wybuch II wojny światowej. Naród Zjednoczonego Królestwa potrzebuje bowiem moralnego wsparcia do walki z hitlerowskimi Niemcami.
Trudności w wygłaszaniu publicznych przemówień brytyjskiego monarchy poznajemy już od pierwszych scen filmu, gdy książę Yorku Albert próbuje odczytać list swojego ojca, króla Jerzego V, na zakończenie Wystawy Imperialnej w Londynie. Słowa księcia Alberta - dzięki transmisji BBC - mają trafić do poddanych Imperium Brytyjskiego na całym świecie. Wkrótce jąkającemu się królowi rusza z pomocą jego uzdrowiciel, co - mimo że pochodzą z różnych warstw społecznych - rozpocznie ich długotrwałą przyjaźń.
Historia króla Jerzego VI - sfilmowana przez Hoopera - jest oparta na faktach. Książę Albert wstąpił na tron w maju 1937 r. po niespodziewanej abdykacji jego starszego brata Edwarda VIII. Jako osoba mająca trudności z wysławianiem się i w dodatku nieśmiała książę Yorku niechętnie wstąpił na tron. Przyjmując imię Jerzego VI chciał kontynuować politykę swojego ojca i odbudować prestiż monarchii w społeczeństwie Zjednoczonego Królestwa.
Film Hoopera, którego angielski tytuł brzmi "The King's Speech" (Mowa króla), zdobył też Oscary za najlepszą reżyserię (nagroda dla Toma Hoopera), najlepszą rolę pierwszoplanową (Oscar dla Colina Firtha) oraz najlepszy scenariusz oryginalny (nagroda dla Davida Seidlera). W tym roku obraz ten, będący produkcją brytyjsko-australijską, był oceniany jako faworyt do nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej; łącznie zdobył aż 12 nominacji do Oscarów.
Scenarzysta "Jak zostać królem" Seidler sam miał poważne kłopoty z jąkaniem się, które zdołał pokonać mając 16 lat. Od dawna przyrzekał, że napisze scenariusz o królu, którego siła i determinacja była dla niego przykładem w dzieciństwie.
Podczas ceremonii Seidler podziękował m.in. królowej Elżbiecie II, córce króla Jerzego VI za to, "że nie osadziła go w wieży Tower" za używanie wulgarnych słów. W dwóch scenach filmu król klnie, by pokonać opór słów.
Tom Hooper wyjaśnił, że to jego matka odkryła historię, która miała przerodzić się w scenariusz "Jak zostać królem", zobaczywszy ją w teatrze jako sztukę. "Powiedziała do mnie +sądzę, że znalazłam twój następny film+. Morał tej historii: słuchajcie waszej matki" - powiedział podczas gali Hooper.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.