– Początkowo było mi bardzo trudno przemóc się, żeby grać w komedii, gdzie umiera człowiek. Całkiem niedawno bowiem na moich rękach umierała moja mama – mówi Jan Trofimowicz, dyrektor Gminnego Domu Kultury w Lini. W sztuce zagrał pijaka Gerarda.
ks. Sławomir Czalej/GN Większość zespołu stanowią młodzi ludzie Teatr Prostolinijny to amatorska grupa z miejscowości Linia w powiecie wejherowskim. Ich najnowsza sztuka „A la weter jo!”, co z kaszubskiego możemy przetłumaczyć: „Ale się porobiło”, wywołuje u widzów salwy śmiechu. Nic dziwnego, skoro w obliczu umierającego „starka”, czyli dziadka, rozgrywają się sceny niczym te z udziałem Kargula i Pawlaka.
Trwające ponad godzinę przedstawienie jest już drugą sztuką wystawianą w krótkiej historii teatru. – Pierwsza, w języku polskim, nosiła tytuł „Przed pogrzebem” i też była komedią – mówi Tamara Jabłońska, kierownik teatru. Tamara, prywatnie żona wójta Łukasza
Jabłońskiego, zaszczepiła pasję teatralną swoim uczniom już w gimnazjum. Nic dziwnego, że większość ponad dwudziestoosobowego składu stanowią ludzie w wieku dwudziestu kilku lat. Studenci, ale i młodzież pracująca. Oczywiście grają też starsi, np. wicewójt gminy Bogusława Engelbreht.
Daniel Okrój, 22 lata, na co dzień układa kostkę brukową. – Dla mnie próby, gra to jest przygoda. Cieszę się, że nie jestem skazany na telewizor czy komputer – mówi odtwórca roli księdza. Niestety, w czasie przedstawienia księdzu Danielowi nie udaje się odprowadzić dziadka na tamten świat. Ten zresztą wybiera się tam codziennie, a samo umieranie to rodzaj rodzinnej imprezy.
Moment umierania i pisania testamentu został zaczerpnięty od kaszubskiego pisarza Jana Drzeżdżona. Resztę wypełnia… życie. – Duże fragmenty sztuki to tzw. dialogi autobusowe. Gdy kiedyś jeździłam do liceum w Wejherowie, w drodze słyszałam wiele mądrości… – wspomina Jabłońska. A kaszubska mądrość pozwala na przykład rozpoznać odpowiednią narzeczoną albo jednoznacznie usprawiedliwia jazdę po pianemu. W końcu „piwo to nie alkohol”. W sztuce alkoholizm i kwestie zabarwione nutą erotyzmu ukazują głębszy problem trudnych relacji rodzinnych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...