Albo Amelia po przejściach.
Bo jak tu nie porównywać kolejnej romantycznej roli Audrey Tautou do jej kreacji w kultowej „Amelii” z 2001 roku?
„Kocha nie kocha”, „Happy End”, „Bóg jest wielki, a ja malutka”, „Miłość. Nie przeszkadzać!”, „Kłamstewka”, „Po prostu razem”… - było trochę tych filmów, w których francuska kinematografia próbowała zdyskontować sukces „Amelii”. Najczęściej nieskutecznie. Tworząc filmy bardzo przeciętne, sztampowe kom-romy, albo nawet produkcje kompletnie inne gatunkowo, ale promowane, reklamowane, jako nowe „Amelie, bo w roli głównej pojawiała się Tautou.
Całe szczęście nakręcona dekadę później przez Davida i Stéphane’a Foenkinos „Delikatność” jest filmem trzymającym poziom. Owszem, to także komedia romantyczna, ale z gatunku tych eleganckich. Na randkę. A przy tym pełnym życiowych rad i prawd. A i zabawnych gagów przecież w nim nie brakuje. Ta scena po pierwszym pocałunku, gdy uszczęśliwiony François Damiens kroczy przez miasto w rytm t-rexowego „Bang a Gong (Get it on)”!
Punkt wyjścia opowiedzianej tu historii jest jednak nietypowy. Główna bohaterka bardzo szybko traci bowiem ukochanego i zmaga się z żałobą i depresją, od których próbuje uciekać w pracę. A gdy w końcu uda jej się pokonać pracoholizm i pozna kogoś nowego, zaczną się kolejne schody. Bo przecież ona stoi bardzo wysoko w firmowej hierarchii, a on pracuje tam na samym dole. I to dosłownie – w jakiejś kanciapie, do której mało kto potrafi nawet trafić bez zgubienia się.
Zaczną się więc plotki, podśmiechujki, a nawet nieprzyjemności ze strony właściciela firmy – bohaterka odrzuciła jego zaloty, wybierając brzydszego i uboższego podwładnego. Ona zacznie zastanawiać się, czy zrobiła dobrze - on będzie miał powoli dość całej tej sytuacji. Jak się to wszystko skończy?
Zachęcam do sprawdzenia, bo ten film naprawdę świetnie się ogląda.
On-line jest dostępny na wielu różnych platformach streamingowych. Jakich konkretnie – można sprawdzić na upflix.pl
*
Tekst z cyklu Filmy wszech czasów