Al Pacino nareszcie w swoim żywiole?
Na to wygląda, bo choć dla większości kinomanów jest jednym z największych gangsterów w historii kina (w roli mafiosów widzieliśmy go dziesiątki razy), to przecież Pacino ma też drugą twarz. Wielbiciela, czy wręcz entuzjasty Szekspira, czego wyraz dał np. w kapitalnym, paradokumentalnym „Looking for Richard” z 1996 roku, którego był reżyserem, współscenarzystą i aktorem, mierzącym się z „Ryszardem III”.
W nakręconym w 2004 roku przez Michaela Radforda „Kupcu weneckim” Pacino wciela się natomiast w postać żydowskiego bankiera Shylocka. Warto zauważyć, iż w języku angielskim, shylock znaczy tyle co lichwiarz, a określenie to stało się pogardliwym synonimem osoby udzielającej wysokooprocentowanych pożyczek właśnie po sukcesie sztuki Szekspira. A więc i temat, i rola – niełatwe.
Lawrence Grobel rozmawiając o tym przed laty z Pacino zapytał go, czy nie obawia się, że jego kreacja „wznieci (…) antysemickie płomienie”. Aktor stwierdził, że Shylock to raczej „człowiek walczący z systemem. Lubię takie role. Są w stylu Pieskiego Popołudnia oraz Serpico. Człowiek skrzywdzony, który posuwa się za daleko” (cytaty z książki „Al. Pacino. O sobie samym”, wydanej w 2007 r. przez Axis Mundi).
Ale, paradoksalnie, to wcale nie Pacino i jego rola są u Radforda najważniejsze, a… miłość. Trzy młode pary. Ich romanse, rozstania, sercowe rozterki, komplikacje. To właśnie one nadają ton tej produkcji, zaś wcielająca się w Portię Lynn Collins, „kradnie show”, błyszcząc na ekranie i „zostawiając w tyle” nie tylko Ala Pacino, ale także Jerremy’ego Ironsa, czy Josepha Fiennesa (tak, tak, tytułowego, oscarowego „Zakochanego Szekspira”).
Był więc i „Kupiec wenecki” kolejną próbą wskrzeszenia filmu szekspirowskiego. Zdyskontowania tamtego sukcesu (7 statuetek Akademii dla „Zakochanego Szekspira”!).
Czy się udało? Nie do końca. Gdy film Radforda wszedł na ekrany, furory wśród widzów nie zrobił. Krytyków też raczej nie zachwycił. A jednak, oglądany ponownie, po latach, okazuje się być bardzo solidną produkcją. Świetnie przybliżającą i popularyzującą słynną sztukę Szekspira z końca XVI wieku. Rzec można nawet, że to ekranizacja wzorcowa, więc tym bardziej warto ją polecić.
On-line „Kupiec wenecki” dostępny jest w CDA Premium.
*
Tekst z cyklu Filmy wszech czasów
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...