Dlaczego cyniczny, aspołeczny, seksistowski i niepoprawny politycznie doktor House jest bohaterem, z którym widzowie lubią się identyfikować?
Zmiany kulturowe i obyczajowe zachodzące w społeczeństwie, bardzo szybko pojawiają się w świecie ukazywanym w serialach. Także same seriale podlegają zmianom – tematycznym i formalnym.
Jak interpretują je filmoznawcy i socjolodzy? Jakie różnice można odnotować, gdy zestawi się ze sobą polskie i amerykańskie produkcje? Pisze o tym Anita Zuchora w najnowszym numerze miesięcznika „Film”, omawiając książkę „Post-soap. Nowa generacja seriali telewizyjnych a polska widownia”.
W tekście zatytułowanym „Kogo demaskują seriale?” dziennikarka zauważa pewien paradoks. Otóż pojawienie się internetu miało być poważnym zagrożeniem dla telewizji. Tymczasem jednymi z największych sieciowych przebojów są właśnie… telewizyjne seriale. Prym wśród nich wiedzie „Dr House”, którego określa się mianem demaskatora amerykańskiej „kultury cynizmu”.
„Szczęście i zdrowie lansowane za Oceanem jako sposób na życie zostały w rzeczywistości pozbawione rzeczywistego znaczenia, zdewaluowały się wartości chrześcijańskie a najsilniej reprezentowanymi postawami stały się ironia i obojętność” – pisze Zuchora.
Cyniczny, aspołeczny, seksistowski i niepoprawny politycznie Gregory House , to bohater, z którym widz może się identyfikować „(wyzwalając się razem z nim od ciężaru poprawności politycznej), jak i traktować go jako przewrotne uosobienie tego, czego nie akceptuje” – czytamy w tekście poświęconym książce „Post-soap”, w której znalazły się także m.in. analizy seriali „Zagubieni”, „Rodzina Soprano”, „Simpsonowie”, czy „Anioły w Ameryce”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.