Uznany włoski konserwator po zbadaniu nowymi technikami znajdującego się w Oksfordzie obrazu Ukrzyżowania z Madonną, św. Janem i dwoma aniołami ogłosił, że wyszedł on spod pędzla mistrza włoskiego Renesansu Michała Anioła - donoszą w weekend brytyjskie media.
Obraz wiszący w Campion Hall, miejscu należącym do placówki wspierającej studia teologiczne, przypisywano dotychczas Marcello Venustiemu, malarzowi tworzącemu w tym samym okresie, co Michelangelo Buonarroti.
Włoski konserwator Antonio Forcellino, uważany za światowy autorytet w tej dziedzinie, zastosował techniki podczerwieni pozwalające zorientować się, co jest pod zewnętrzną warstwą farby bez potrzeby jej zdejmowania.
Jak napisał w książce dokumentującej odkrycie: "Takie arcydzieło nie mogło wyjść spod ręki żadnego innego mistrza jak tylko Michała Anioła (...). Różnice między obrazem w Campion Hall a pracami Venustiego widać od razu".
O postaci Chrystusa pisze, że "przynależy do zupełnie innej klasy" niż Venusti. "Postać jest wymodelowana w każdym detalu, ekspresja twarzy ma wyrazistość i jasność dowodzące, że mógł je namalować tylko artysta dużej rangi" - dodał ekspert.
Campion Hall zakupił obraz na aukcji w domu aukcyjnym Sotheby's w Londynie w 1930 r. Obecnie wisi on w muzeum sztuki i archeologii Ashmolean w Oksfordzie. Forcellino twierdzi, że eksperci Galerii Narodowej (National Gallery) w Londynie nie poznali się na obrazie, a następnie obstawali przy Venustim, nie chcąc przyznać się do błędu.
Wcześniej Forcellino zidentyfikował jako dzieło Michała Anioła znajdujący się w Nowym Jorku w zbiorach prywatnych obraz Madonny z Jezusem. Obraz wiele lat leżał za kanapą, strącony ze ściany piłką tenisową.
W ub. r. grupa międzynarodowych ekspertów stwierdziła, że obraz "Salvator Mundi" (Zbawiciciel Świata), dotychczas przypisywany jednemu z uczniów Leonarda da Vinci, jest jego własnym dziełem. National Gallery po raz pierwszy wystawi go na widok publiczny w listopadzie br. Właścicielem jest jedna z nowojorskich galerii.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...