Polska według Karola Szymanowskiego to m.in. obrzędy: wesele staropolskie, noc świętojańska, redyk i taniec harnasi.
Grzegorz Kozakiewicz/GN
Taniec harnasi
Wszak Szymanowski bardzo cenił góralszczyznę
O twórczości Karola Szymanowskiego, folklorze i krakowiaku tańczonym w całej Europie z Romaną Agnel, dyrektor Baletu Dworskiego „Cracovia Danza”, rozmawia Monika Łącka.
Monika Łącka: Jak wygląda polska według Karola Szymanowskiego w interpretacji Romany Agnel?
Romana Agnel: – Mam nadzieję, że moja Polska jest podobna do Polski Szymanowskiego (śmiech). W spektaklu „Barwy Polski wg Karola Szymanowskiego” staramy się podkreślić przeżycia kompozytora i pokazać widzom, że nadajemy z nim na tych samych falach. Widowisko jest bardzo nowoczesne. Nigdy nie uciekaliśmy od współczesnych środków przekazów – wykorzystywaliśmy je, przygotowując spektakle „Krakus” czy „W starym kinie”, a nawet opowiadając średniowieczną „Legendę o Królowej Jadwidze wg L. Rydla”. Po tych doświadczeniach mogliśmy sięgnąć po muzykę Szymanowskiego i przedstawić ją na najwyższym poziomie. Pokazujemy Polskę twórczą i otwartą, akcentując też to, co było ważne przed wojną. Pozwalamy widzowi odkryć, że twórczość Szymanowskiego jest wciąż aktualna i że warto na nowo poznawać bogaty dorobek tego nowoczesnego kompozytora.
„Barwy polski wg Karola Szymanowskiego” to spektakl-panorama prezentujący taneczne formy 20-lecia międzywojennego i Polskę wielonarodowościową. W muzycznym świecie kompozytora nuty i tancerze podlegają prawom natury, zmieniającym się porom roku, obrzędom.
– Dużym wyzwaniem dla tancerzy było swobodne poruszanie się po różnych, przeplatających się technikach – jest folklor połączony z klasyką, modern, ekspresja baletowa, pantomima. Spektakl bardzo trafnie oddaje atmosferę i nurty, które były obecne w polskiej sztuce (szczególnie w muzyce i tańcu), i które Szymanowski reprezentuje w najbardziej widowiskowy i wyrazisty sposób. Tematem tegorocznego festiwalu jest „Taniec ludowy w tańcu dworskim i balecie”, dlatego przygotowując to przedstawienie, troje choreografów oparło się na obecnych w jego dorobku formach tanecznych, inspirowanych ludowością i folklorem. Spektakl został podzielony na cztery obrazy (poprzedzają je widowiskowe partie opowiadające o kolejnych porach roku), a każda pokazuje inne obrzędy: wesele staropolskie, noc świętojańską, redyk i taniec harnasi (Szymanowski bardzo cenił góralszczyznę) oraz kostiumowy bal karnawałowy. Nie narzucamy widzom emocji, lecz pozwalamy, by wraz z nami przeżyli tę historię.
Kolejnym wyzwaniem dla tancerzy były kostiumy.
– Nawet wielkim! Podczas innych spektakli tańczymy w ważących kilka kilogramów sukniach czy w... ogromnym serwisie do kawy. Tutaj trudność polegała na uszyciu kostiumów (nawiązujących do minionej epoki oraz inspirowanych twórczością Zofii Stryjeńskiej) ze sztywnych i nieprzepuszczających powietrza materiałów. Mała sauna gwarantowana, ale czasem warto trochę pocierpieć, by cieszyć się z osiągniętego efektu (śmiech). Te kostiumy dopełniają całości widowiska – one też grają.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...