Włoski reżyser Mario Martone, który zasiadał w jury festiwalu w Wenecji, powiedział , że Romanowi Polańskiemu można było dać nagrodę Złotego Lwa albo nic. Tak skomentował polemikę wokół braku jakiejkolwiek nagrody dla uważanego za faworyta filmu "Carnage" ( Rzeź).
"Film bardzo się podobał. Ale Polańskiemu nie można dać drugiej nagrody" - w ten sposób na łamach poniedziałkowego wydania dziennika "Corriere della Sera" Martone odpowiedział na pytanie, czy "Carnage" został "źle potraktowany" przez jury.
"Dla niego albo Złoty Lew, albo nic" - ocenił włoski filmowiec.
Weneckiego Złotego Lwa otrzymał w sobotę rosyjski film "Faust" w reżyserii Aleksandra Sokurowa. Według Mario Martone, jest to "arcydzieło" - "tajemnicze, magiczne, bardzo głębokie".
Jeden z ciekawszych melodramatów ostatnich lat. Nie tylko z uwagi na „domieszkę” science-fiction.
Choć raczej należałoby napisać Jedermann – ze względu na pruską/niemiecką przeszłość regionu.
To już V edycja. Odbędzie się w Wiśle od 30 maja do 1 czerwca.
Liczba tych, którzy zarobili ponad 500 tys. zł, podwoiła się od 2021 r.
W programie m.in. nowe filmy Astera, Johansson i Łoźnicy. Nie zabraknie też polskich akcentów.