Artysta tworzący dla Kościoła powinien być wierzący, w projekcie świątyni nieszukający ani siebie, ani wielkiej awangardy.
Oddani sprawie
Kolejny boom budowlany w naszej diecezji to ubiegły wiek. Mimo ustroju komunistycznego i bardzo długiego okresu oczekiwania na pozwolenie na budowę, w latach 50. i 60. XX wieku powstało dość dużo kościołów.
- Podziwiam architektów z tamtego okresu, bo na pewno nie było mile widziane projektowanie kościołów - mówi diecezjalny konserwator zabytków. Często też, gdy taka osoba oddawała się sprawie budowy świątyni, nie miała wzięcia w innych, bardziej prestiżowych projektach. Szykany spotykały też zwykłych robotników.
Władysław Kryczka musiał zapewne być oddanym pracownikiem przy budowie świątyń, skoro po jego śmierci ceremonii pogrzebowej przewodniczył ówczesny biskup ordynariusz Jerzy Ablewicz. „To zdolny, a zarazem sumienny mistrz ciesielski i majster budowlany - czytamy w zapiskach ks. Stefana Dobrzańskiego, znajdujących się w Archiwum Diecezjalnym w Tarnowie.
- W okresie powojennym wybudował kilkanaście kościołów, domów katechetycznych i plebanii. Budował rzeczywiście ku chwale Bożej”. Oddanym pracownikiem był Andrzej Kumurkiewicz z paraf i Matki Bożej Bolesnej w Nowym Sączu. Za swą pracę przy budowie kościoła nie pobierał żadnej opłaty. Mówił bowiem, że pracuje dla chwały Bożej i dla całej parafii. Podobnie Józef Misiaszek z Samocic. Oprócz stolarki trudnił się też flisactwem, a mimo ciężkiej pracy zawsze miał czas na modlitwę i coroczną pielgrzymkę z dziećmi na odpust do Odporyszowa.
- Artysta tworzący dla kościoła powinien być wierzący, w projekcie świątyni nieszukający ani siebie, ani wielkiej awangardy. To musi być dom modlitwy, dom, do którego chętnie się przychodzi i z którego nie chce się wyjść - dodaje ks. P. Pasek. Ta dewiza przyświecała wielu architektom, a owoc ich pracy zbliża do Boga.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.