Miś ocalały z powstania warszawskiego, gałgankowa lalka z Kazachstanu czy mebelki wykonane przez więźniów Auschwitz-Birkenau można oglądać na wystawie w Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach.
Według Magdy Góreckiej z muzeum, dzięki wystawie "Moje pogodne dzieciństwo skończyło się 1 września 1939" można nie tylko dowiedzieć się, z czego robiono zabawki, gdy w domu brakowało chleba, ale przekonać się także, jakie emocje towarzyszyły dzieciom uwikłanym w wojenne sprawy dorosłych.
Wśród eksponatów jest na przykład najcenniejsza zabawka pani Wiesławy Dworzyńskiej - lalka, którą rodzice pozwolili jej zachować, choć wojna zmusiła ich do spieniężenia przedwojennych dóbr. Są też zabawki wykonane ręcznie przez Aleksandrę Domanowską: filcowe kotki, rękopis "Kopciuszka", czy talizman w kształcie serduszka, w którym mała Ola umieściła zasuszony kwiat jaśminu, zerwany podczas ucieczki z rodzinnego domu.
Wystawie będzie towarzyszyć prezentacja multimedialna stworzona ze wspomnień dorosłych dziś ludzi, dla których ukochaną zabawką mógł być podczas wojny brzydki - z punktu widzenia dzisiejszych dzieci - gałgankowy pajacyk, a pełnym tajemnic placem zabaw - ruiny zbombardowanych domów.
Cytaty w prezentacji pochodzą z kilkunastu tomów wspomnień wojennych opublikowanych przez Fundację "Moje Wojenne Dzieciństwo" oraz z archiwów Muzeum Auschwitz-Birkenau i Muzeum Zabawek i Zabawy.
Większość prezentowanych eksponatów odwołuje się do bardzo indywidualnych, osobistych historii ówczesnych kilku i kilkunastolatków. Wyjątkiem są zabawki z Państwowego Muzeum na Majdanku, bowiem nie znamy imion i nazwisk dzieci, do których należały.
Organizatorzy wystawy mają nadzieję, że ekspozycja przybliży obraz codzienności wojennego dziecka, a jednocześnie skieruje uwagę widzów na wszystkie współczesne konflikty zbrojne na świecie, których największymi ofiarami są najmłodsi. Liczą też na to, że będzie pretekstem do opowiedzenia dzieciom i młodzieży o tym, jak bardzo różni się ich dzieciństwo i czas dorastania od przeżyć ich rówieśników sprzed 60 lat.
Wystawę można oglądać do 29 kwietnia 2012 roku. Będą jej towarzyszyły zajęcia edukacyjne: warsztaty wykonywania zabawek z papieru, filcu i tkaniny, warsztaty reportażu radiowego dla młodzieży i spotkania ze świadkami wojennej historii.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...