Pranie mózgów, któremu poddaje nas popkultura, zmusza do przypominania prawd oczywistych. I Kongres Biblijny postanowił zwrócić uwagę na jedną z nich, a mianowicie, że Biblia jest kodem kulturowym Europy.
Słowo „kod” w ostatnich latach zrobiło karierę za sprawą powieści Dana Browna „Kod Leonarda da Vinci” oraz filmu nakręconego na jej podstawie. W kościołach Europy opisywanych przez autora pojawiają się do dziś wielbiciele idiotyzmów Browna, poszukujący z jego książką w ręku tajemnic, sekretów czy szyfrów. Przez całe wieki ludzie, nie tylko wierzący, z Biblią w ręku szukali światła dla tajemnicy istnienia świata, człowieka, Boga. Święta księga chrześcijan inspirowała największych pisarzy, malarzy, kompozytorów, architektów, filozofów. Była kopalnią motywów, historii, obrazów. Jeśli wytniemy z europejskiej kultury dzieła inspirowane Biblią, zostanie niewiele, prawie nic. Zresztą nawet Brown zbudował swoją powieść na kanwie wątków biblijnych. Tak więc współczesnej popkultury nie sposób zrozumieć bez Biblii. Zachodnia cywilizacja jest zbudowana na dialogu z Pismem Świętym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Thriller o niemieckim teologu i antynazistowskim dysydencie wywołał kontrowersje.
Do 27 stycznia można podziwiać w Rzymie obraz Marca Chagalla.
Wchodzących na Plac św. Piotra ze szczytu Pałacu Apostolskiego wita mozaika Matki Kościoła.
Potrzebne są mechanizmy, które pomogą chronić wrażliwe grupy widzów, np. dzieci.
Jeden z największych filmowych przebojów lat ’90, a może i całej dotychczasowej kinematografii.