W Tyńcu benedyktyni otwarli skryptorium. Oczywiście nie po to, by kopiować stare księgi. Raczej by pokazać, jak pracowali dawni kopiści i iluminatorzy. Ale kto wie, może ktoś w tej mozolnej i żmudnej pracy odnajdzie spokój dla skołatanych pędem życia nerwów?
Andrzej Macura / CC-SA 3.0
Gdy już dojdziemy do wprawy, możemy tworzyć. Powolutku, po kolei, jak prawdziwi artyści przepisywania i ilustrowania. Praca wykonana przez Barbarę Bodziony prowadzącą warsztaty skryptorium w Tyńcu
Dokumenty dotyczące galerii:
WIARA.PL DODANE 23.04.2012 AKTUALIZACJA 24.04.2012
Skryptorium
więcej »