Ojciec Pustyni z... Kanady?

„Pustynia jest szkołą zażyłości z Bogiem, jest milczącą i bezkresną przestrzenią spotkania z absolutem Boga” – pisał Carlo Carretto.

W czasie jednej z ostatnich wizyt w księgarni zauważyłem, że wznowiono wydawanie powieści Douglasa Couplanda. Dobrze, że autor kultowego „Pokolenia X” powrócił na nasz rynek z nową, słodko-gorzką książką noszącą tytuł „Złodziej gumy”. Dzięki temu po raz kolejny możemy zagłębić się w świat jego, uzależnionych od telewizji i fast-foodów bohaterów, którzy pomimo tego, iż żyją w cywilizacji supermarketów, nadal „poszukają Boga”.

„Strasznie żałuję, że dorastałam bez żadnej religii, bo wiara w coś mogłaby wyciszyć we mnie ten głos wewnętrzny – i może miałabym poczucie, że coś, jakaś wspólna wizja, łączy mnie z moją rodziną. Ale ja dostałam od rodziny tylko śmierć, rozwód i porzucenie...” stwierdza jedna z postaci w „Złodzieju gumy”. Identyczne refleksje snuł inny couplandowski bohater w powieści „Życie po Bogu” – najlepszej moim zdaniem książce tego kanadyjskiego prozaika.

Jest ona niekończącym się monologiem współczesnego człowieka, który wychowywał się bez religii. Podobnych protagonistów jest w twórczości Couplanda cała masa. Ich rodzice z pokolenia hippisów odrzucili w latach ’60 wszelkie wyznania, zawierzając w pełni idei wolności.

Dzieci tychże hipisowskich buntowników są „pierwszym pokoleniem, które rośnie bez religii”, odczuwają one jednak dojmujący brak Transcendencji. Czasem jest to dla nich źródłem prawdziwych dramatów, niemożności znalezienia pociechy, ukojenia w wierze. Czasem jednak prowadzi do zaskakujących odkryć – chociażby do odnalezienia w sobie instynktu religijnego, którego wcześniej nie byli świadomi.

Główny bohater „Życia po Bogu” przeczuwa istnienie innego świata, więc niczym egipski anachoreta z V wieku, także ląduje na pustyni – tyle, że tej amerykańskiej. „Pustynia jest szkołą zażyłości z Bogiem, jest milczącą i bezkresną przestrzenią spotkania z absolutem Boga” – pisał Carlo Carretto. Do podobnych wniosków dochodzi Coupland, który ucieka od świata, w którym to heavy metal i inne zjawiska popkultury stały się wyznaniem.

Kto by się spodziewał, że dzięki tak niepozornej, dziwacznie ilustrowanej - niczym „Śniadanie mistrzów” Kurta Vonegutta – książeczce, będzie można przeżyć swoiste rekolekcje podczas lektury...

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości